
Relacje ministra obrony narodowej z wojskowymi często bywają bardzo skomplikowaną i szorstką przyjaźnią. Jednak chyba nawet na nią trudno będzie niedługo liczyć obecnemu szefowi MON Antoniemu Macierewiczowi. Szczególnie po tym, jak w najnowszym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" odniósł się do kontrowersji wokół przyznania rzecznikowi ministerstwa Bartłomiejowi Misiewiczowi Złotego Medalu za Zasługi dla Obronności Kraju.
(...) Jak mało kto zasłużył się dla bezpieczeństwa naszego państwa. Bartłomiej Misiewicz przez sześć lat był sekretarzem komisji smoleńskiej i to dzięki niemu zebraliśmy dowody pokazujące rosyjską odpowiedzialność za śmierć polskiej elity narodowej. Co więcej, pan Misiewicz jako pełnomocnik ministra obrony narodowej, dzięki swojej determinacji, odwadze i zdolności podejmowania decyzji, uratował część polskiego kontrwywiadu od sprywatyzowania przez ludzi stojących dziś pod zarzutem działania na rzecz obcego wywiadu. Powstrzymał przestępców, uratował tajne dokumenty przed przejęciem przez obce służby, zablokował operację wymierzoną w polską armię i bezpieczeństwo państwa.
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
