Rewolucja w internecie? Powstaną setki nowych domen: .lol, .pizza, .moto, .sex, .youtube do kupienia dla każdego
Michał Mańkowski
14 czerwca 2012, 21:39·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 czerwca 2012, 21:39
Światowy internet czeka spora rewolucja. Do tej pory przyzwyczailiśmy się do korzystania z kilkunastu najpopularniejszych domen. Teraz ICANN, instytucja nadzorująca działanie systemu domen internetowych ogłosiła listę rozszerzeń, które zaczną funkcjonować w sieci. Złożono 1930 aplikacji o utworzenie nowych "końcówek". Ta, jest zaskakująca, bo pojawiły się wnioski o zarejestrowanie domen takich jak: .lol, .sport, .pizza czy .sex. Jeżeli dysponujące nimi firmy wyrażą zgodę, każdy z nas będzie mógł założyć stronę w nowym adresie.
Reklama.
Od stycznia tego roku firmy i organizacje z całego świata składały aplikacje o utworzenie konkretnych rozszerzeń. Do ICANN spływały propozycje z nazwami marek, miast, regionów czy słów kluczowych. Korporacja ogłosiła listę firm, które ubiegają się o własne domeny. Wśród nich są tacy Giganci jak Volvo, Apple, L'Oreal lub Google, które walczy o 101 własnych "końcówek". Popularny Wujek Google chce mieć osobne końcówki dla swoich usług i serwisów np. .chrome lub .youtube, ale stara się również o te mniej popularne np. .lol. Co ciekawe, Mark Zuckerberg zrezygnował z ubiegania się o jakiekolwiek z rozszerzeń.
ICANN opublikowała listę 1930 aplikacji, która obejmuje 1409 nazw. 66 z nich to nazwy geograficzne, a 116 to domeny zawierające znaki spoza alfabetu łacińskiego. Już dziś wiadomo, że nie obejdzie się bez sporów, bo w wielu przypadkach kilka, a nawet kilkanaście firm walczy o prawo do jednego adresu. O tym i o innych rzeczach związanych z rejestracją nowych domen opowie Katarzyna Gruszecka-Kara, przedstawicielka rejestratora domen 2BE.pl
Kto składał wnioski?
911 wniosków wpłynęło z Ameryki Północnej, 675 z Europy, 303 z Azji, 24 z Ameryki Łacińskiej i Karaibów, a tylko 17 z Afryki.
Czy ja, jako szary użytkownik będę mógł założyć sobie stronę w nowych domenach np. naTemat.lol lub Mankowski.pizza? Czy może będą to jednorazowe adresy zarezerwowane tylko dla aplikanta?
To zależy od aplikanta. Do tej pory wszystkie firmy miały możliwość składania wniosków o każdą domenę, która im odpowiada. W momencie, gdy ICANN przyzna zgodę, decyzja o szerszym udostępnieniu domeny będzie zależała tylko od firmy. Niektórzy mogą używać końcówki tylko na wewnętrzne potrzeby. To zwłaszcza giganci, którzy chcą zastrzec nazwę tylko dla siebie i swoich oddziałów lub partnerów, np. Volvo. Natomiast firma składająca wniosek o domenę, która jest powszechnym słowem tzw. domena generyczna, może upowszechnić ją do powszechnej rejestracji za ustaloną przez siebie opłatą.
Sporo tych wniosków. Każdy mógł się zgłosić po własną domenę?
Teoretycznie tak, ale dla wielu zaporową ceną była zapewne kwota "wpisowego", którą trzeba było wpłacić, żeby móc startować.
Kilka, kilkanaście tysięcy?
Dokładnie 185 tysięcy dolarów. Nie ma żadnych ograniczeń co do ilości złożonych aplikacji. Z tym, że każda kolejna kosztuje kolejne 185 tysięcy dolarów. A proszę pamiętać, że niektóre firmy złożyły takich wniosków kilkanaście. Google walczy o 101 adresów.
Od czego zależy decyzja o przyznaniu domeny?
Po wpłaceniu odpowiedniej sumy firmy składały wnioski o nazwy, które je interesują. Procedura wydania zgody jest następująca: listę podano do publicznej wiadomości. Teraz każdy może zgłosić swój sprzeciw w stosunku do danej nazwy. Jeżeli okaże się, że Volvo chce zarejestrować sobie domenę Audi to wtedy Audi może zgłosić sprzeciw. Poza tym nie można kraść nazw, ani tworzyć takich, które mogą kogoś obrażać.
Dużo domen jest stosunkowo długich, do tej pory przyzwyczailiśmy się do 2, 3 maksymalnie 4-literowych rozszerzeń. Skąd ta zmiana i czy nie jest to pójście w złą stronę? Internautom nie będzie chciało się wklepywać tak długich adresów.
To prawda, ale te długie domeny to nazwy związane bezpośrednio z nazwą firmy. Nie jest tak, że one zastąpią z dnia na dzień domeny, do których się przyzwyczailiśmy, z których korzystamy i je lubimy. Dla dużych firm to często po prostu możliwość zastrzeżenia takiego adresu. Wiadomo, że zawsze krótsza i powszechna nazwa będzie bardziej pożądana. W sieci od lat działa końcówka .travel, dedykowana biurom podróży oraz .aero, stworzona z myślą o liniach lotniczych. A mimo to nie cieszą się one ogromną popularnością i są traktowane raczej jako drugi adres firmy, takie zaplecze.
Czy jest jakiś faworyt, który może zdobyć popularność zbliżoną do .pl, .com, .eu itd?
O popularności tych adresów będziemy mogli porozmawiać dopiero za kilka lat. Muszą trochę najpierw w internecie zaistnieć. Internauci są przyzwyczajeni do starych domen i drastycznie tego nie zmienimy. Nadal najchętniej będziemy wpisywać te stare i znane adresy. Nie ma wielu faworytów, bo znaczna część adresów to te pokroju .travel. Największy potencjał drzemie chyba w adresie .sex, o który zostały złożone trzy wnioski. Walka będzie zacięta, kilka lat temu domena sex.com została sprzedana za 13 milionów dolarów.
Lista wszystki aplikacji o domeny
kolejność alfabetyczna. Nazwy z alfabetu łacińskiego zaczynają się od 7 strony