Czego premier nie powiedziała o dymisji Dawida Jackiewicza? Skarb Państwa na wycenie spółek, do których PiS i minister wstawili swoich prezesów stracił 3 mld złotych.
Polityczna burza nad głową ministra skarbu Dawida Jackiewicza zakończona jego dymisją. Jednak jak wynika ze słów premier Szydło, Dawid Jackiewicz nie odchodzi w niesławie słabego zarządcy państwowego majątku, ale profesjonalnie wykonał zadanie. Zlikwidował Ministerstwem Skarbu Państwa wraz z własnym stanowiskiem pracy. Powołani szefowie najważniejszych spółek poprowadzą biznes bez dodatkowego "politycznego" nadzorcy. Czy dobra zmiana zadziałała na plus?
– To może lepiej niech tego wywiadu nie będzie. Jeszcze powiem coś nie tak i akcje spadną - usprawiedliwiał się Wojciech Jasiński przed dziennikarzem prawicowych mediów. Zaraz po tym gdy jako ważna postać z PiS-u został szefem Orlenu ustawiła się kolejka chętnych do spisania planów nowego szefa największego z polskich czempionów. W jednym z tygodników zarezerwowano cztery strony. A tu nic.
Polityka nie wychylania się prezesa okazała się jednak skuteczna. Wcześniej, tylko nieoficjalna informacja TVN24.pl, że to Jasiński zastąpi w fotelu prezesa Orlenu Jacka Krawca, spowodowała akcje spółki poleciały 4 proc. w dół. Jasiński zamilkł i teraz Orlen to jedna z nielicznych spółek, która z politycznych nominacji wychodzi na plusie. Wartość koncernu notowanego na giełdzie wzrosła o 466 mln zł. Oczywiście, nie tylko prezesi z nowego rozdania wpływają na wyniki i notowania firm.
Lotos, czyli minus 532 mln
Dokładnie odwrotnie jest w Lotosie, gdzie od maja 2016 roku w fotelu prezesa zasiadł Robert Pietryszyn. Wcześniej niewiele miał wspólnego z biznesem rafineryjnym> Handlował długami, a kierowany przez niego stadion Wrocław zanotował 59 mln strat. Ma jednak szereg innych zalet. W wywiadzie dla wPolityce.pl przedstawił się jako patriota gospodarczy. W śmiałych słowach pochwalił się osiągnięciami poprzednika, wydobyciem ropy w Norwegii, realizacją kontraktów z Iranem.
Niestety, inwestorzy i rynki finansowe nie uwierzyli w tę kandydaturę. Wartość spółki od czasu nominacji spadła o 532 mln złotych.
Najwięcej pod nowym przywództwem traci jednak PZU. Od czasu przejęcia sterów przez Michała Krupińskiego, firma straciła na wycenie 5,6 mld złotych. To głównie dzięki opisywanej przez media wojnie o władzę w spółce gdzie ścierają frakcje PiS. Prezes realizuje też zadanie "repolonizacji banków". Wprawdzie to poprzednik Krupińskiego przejął akcje Alior Banku, jednak nowy prezes ma chrapkę na Pekao, a nie pogardzi też Raiffeisen Polbankiem.
Energetycy i górnicy
Kierowana przez Henryka Baranowskiego (to już kandydat osobiście wydelegowany do spółki przez Jackiewicza) PGE straciła 4,5 mld na wycenie. Jak twierdzą analitycy Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych, to po części zasługa rządowego planu ratowania górnictwa. PGE została zmuszona do zainwestowania 500 mln zł. w kurę znoszącą zgniłe jaja - czyli Polską Grupę Górniczą, która przejęła część państwowych kopalni. A te jak wiadomo są bliskie sercu premier Beaty Szydło. Tylko, że dziś fedrują węgiel po kosztach wyższych niż ceny surowca na międzynarodowych rynkach. To samo stało się z notowaniami Energi oraz Enei - z wyceny tych spółek ubyło odpowiednio 1,59 mld i 384 mln zł.
Są też wyjątki. KGHM z Krzysztofem Skórą na czele zyskał na wycenie 3 miliardy. Jastrzębska Spółka Węglowa 4,3 mld zł. Podsumowanie zarządzania kadrami w spółkach Skarbu Państwa wypada jednak niekorzystnie. Skarb Państwa na wycenie spółek, do których PiS i minister wstawili swoich prezesów stracił 3 mld zł, złotychpodliczył serwis Money.pl. Z 14 nowych prezesów największych firm z udziałem skarbu państwa 10 rozpoczęło pracę w pierwszym kwartale 2016. Pod względem wyników, mogliby być rozliczani za drugi kwartał. Kilka tygodni temu spółki opublikowały raporty i znowu złe wiadomości. 80 proc. z nich zaliczyło spadki zysków.
Orły PiS-u
Kiedy porównaliśmy zawartość CV orłów PiSu z życiorysami szefów zagranicznych konkurentów okazało się, że prawdopodobnie nie zostaliby tam przyjęci nawet na staż. Oczywiście, nie tylko prezesi z nowego rozdania wpływają na wyniki i notowania firm. Jednak słabość polskiej giełdy to także wynik pomysłów rządzących polityków. Podatek bankowy i pomysły na odfrankowienie kredytów skasowały wyceny banków, a te ważą najwiecej w indeksie WIG20 . Zadanie uratowania i obowiązek inwestowania polskich kopalni zdołował kursy spółek energetycznych. Podatek od sklepów wystraszył inwestorów giełdowych związanych w branżę handlową.
Na skutek pomysłów głównego właściciela inwestycje w akcje narodowych czempionów są odbierane jako ryzykowne. Pomysłów tak dziwacznych jak budowa przez firmy energetyczne prototypu samochodu elektrycznego, a potem produkcja miliona sztuk pojazdów, co miało by im przynieść 11 procentowy wzrost zużycia prądu. Co, jak się zdaje, minister energii, Krzysztof Tchórzewski, wymyślił pod wpływem lektury biografii Elona Muska, twórcy Tesli.
Inwestujemy zyski, i będziemy intensywnie czynić to w przyszłości, w przedsięwzięcia mające na celu wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski. Modernizujemy infrastrukturę techniczną, dzięki czemu będziemy mogli w sposób bardziej wydajny i elastyczny przerabiać ropę. Dzięki tym działaniom wzmocnimy pozycję na rynku i zrealizujemy cel rządu, jakim jest stopniowe uniezależnianie się kraju od dostaw z Rosji.