Już dziś polskie pary korzystają z klinik in vitro w Czechach. Czy będzie ich więcej?
Już dziś polskie pary korzystają z klinik in vitro w Czechach. Czy będzie ich więcej? Fot. F. Mazur / Agencja Gazeta

– Z Polski? To podam telefon do ginekologa – rzuca od razu pracownik jednej ze słowackich klinik ginekologicznych. Nie pyta o nic, nie daje dojść do słowa, podaje komórkę. – Dużo Polek do Państwa przyjeżdża? – próbuję jeszcze. – Dużo. Proszę dzwonić do ginekologa – pada odpowiedź. To usuwanie ciąży. W kwestii zapłodnienia in vitro podobno lepiej jechać do Czech. Przynajmniej całkiem sporo polskich par już korzysta z tamtejszych klinik. A może być ich jeszcze więcej.

REKLAMA
Zakaz i ograniczenia nic nie dadzą. Europa jest otwarta. Jeśli ktoś będzie musiał lub chciał skorzystać, znajdzie rozwiązanie. Na przykład tuż za naszą południową granicą. Tamtejsze kliniki i prywatne gabinety już są otwarte dla Polaków. Nawet strony internetowe mają w wersji polskiej. Zatrudniają konsultantów mówiących po polsku. A nawet kierowców. Tak, niektóre organizują również transport do i z Polski. Prosto pod drzwi kliniki. Pomagają znaleźć nocleg. Cena zabiegu usunięcia ciąży – średnio 400-500 euro.
logo
Fot.screen/jedna z klinik
Wszystko wydaje się zapięte na ostatni guzik. Przygotowane do granic możliwości. O aborcji pisze się otwarcie, w Czechach i na Słowacji jest ona legalna do 12 tygodnia, więc nikt nie owija szczegółów w bawełnę. Na stronie tej jednej kliniki są podane miejsca spotkań w Polsce, konkretne adresy i ceny transportu. Na przykład z Bielska Białej bilet kosztuje 20 euro. "Nie wykonuj zabiegów byle jak i byle gdzie. Twoje zdrowie jest najważniejsze! Przyjedź do nas. Zapraszamy" – zachęca jedna z klinik. Inna do zabiegu in vitro zachęca tak:
logo
Fot. Screen/http://www.zaplodnienieinvitro.pl/
Aborcje – popularniejsza Słowacja
Polki od dawna wyjeżdżają, a zagraniczne gabinety tylko na tym korzystają, co nie jest tajemnicą. W wyniku obecnej burzy politycznej w kraju, biznesowe korzyści zagranicznych klinik mogą być jeszcze większe – czy to w przypadku aborcji, czy in vitro. Można uznać, że w tym sensie polskie władze robią im przysługę.
Pod artykułem Anny Dryjańskiej jeden z naszych czytelników też napisał:
logo
Fot. Screen/natemat.pl
Aborcja – popularniejsza Słowacja
W kwestii aborcji Polki podobno najchętniej jeżdżą do Niemiec i Holandii, a także – uwaga – na Ukrainę, ale też na Słowację. W Czechach – jak słyszę – polskich aborcji jest mniej przez prozaiczny powód. – Aborcja jest legalna do 12 tygodnia, ale trzeba być zameldowanym w Czechach, dlatego wśród Polek popularniejsza jest Słowacja – mówi pracownik jednej z klinik. Taka sama informacja znajduje się również na portalu pomagamy-kobietom.pl.

Obecnie najpopularniejszy trend to wyjazd na Słowację. Jest to decyzja dość dobrze uzasadniona z kilku powodów. Po pierwsze bardzo profesjonalnie przygotowane kliniki. Tutaj cały personel mówi zrozumiale mieszanym polskim i słowackim, nie ma więc barier komunikacyjnych. Bardzo wysoki poziom obsługi medycznej. Dobrze przygotowani lekarze i miłe pielęgniarki. Wysokiej jakości sprzęt. Po prostu jest wszystko tak jak powinno być. Po trzecie w przeciwieństwie do Czeskiej Republiki na Słowacji aborcja dla polek jest legalna. Po czwarte korzystna cena. Czytaj więcej

Nawet Amerykanie przyjeżdżają do Czech
Z in vitro jest odwrotnie. W Czechach znajdują się renomowane kliniki, do których przejeżdżają pary z całego świata. Również Polacy, i to nie tylko z Polski. Jak słyszę w jednej z nich, zainteresowanie jest bardzo duże wśród Polaków z całej Europy, a nawet świata, w miesiącu bywa po kilkanaście polskich zgłoszeń. Dlaczego? Dlaczego akurat tu? Zainteresowanie już od dawna widać w sieci. Na forach dyskusje, wymiana wrażeń, cen, porad...
logo
Fot. Screen/http://ovufriend.pl/
O finansach mało kto chce rozmawiać. Każdy przypadek jest inny. Coś, może być tańsze w Czechach, coś innego w Polsce. – Wszystko zależy od rodzaju leczenia, na jakie zdecydują się pacjenci, na ile próbach się zakończy. W Polsce wykonanie zabiegu może być tańsze, ale może nie być tak skuteczne – mówią w jednej z nich. Dlatego ceny omawiane są indywidualnie. W sieci są jednak orientacyjne cenniki. Na przykład: "pełny program zapłodnienia in vitro z zastosowaniem komórki jajowej pacjentki 1.880 euro. Pełny program zapłodnienia in vitro z zastosowaniem adoptowanej komórki jajowej 3.990 euro".
Wielu ludzi mówi też, że Czesi chwalą się większą skutecznością zabiegów in vitro. Dlatego ciągną do nich tłumy.
logo
Fot. screen/Twitter
To jednak nie jedyny powód.– W Czechach prawo dotyczące in vitro jest niezmienne od wielu lat i pacjenci mają poczucie stabilności. Jeśli zdecydują się na podjęcie procedury w Czechach, to w międzyczasie prawo nie zostanie zmienione na ich niekorzyść. Wiedzą od samego początku, jak będzie wyglądał cały proces ich leczenia – słyszę w jednej z klinik. Do tego dochodzi renoma tutejszych klinik. Jedna z nich, klinika Unica, współpracuje z renomowanym McGill Reproductive Centre w Kanadzie i pracuje w niej międzynarodowy personel. Poza tym, potencjalni rodzice mają w Czechach prawo decydowania o tym, co stanie się z ich zarodkami. W Polsce takiej możliwości nie ma.
Czy liczą na to, że po zmianach prawa w Polsce przybędzie im więcej chętnych? Nawet nie liczą, bo na brak pacjentów już dziś nie narzekają, ale dla nich to naturalne, że tak może się stać. – Bliskość nie tylko geograficzna, ale też językowa i kulturowa z pewnością w takie sytuacji spowoduje, że więcej polskich par będzie chciało skorzystać z naszej oferty. To może być naturalny proces, który może nastąpić w najbliższych miesiącach, czy latach – słyszę.
logo
fot. screen/twitter
A jak Czesi oceniają zmiany w Polsce? – Zazwyczaj rozkładają ręce. Traktują Polskę jako kraj, w którym katolicy mają pierwsze i jedyne prawo głosu - mówi pracownik jednej z klinik zapłodnienia in vitro.

napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl