
Reklama.
Tuż po śmierci Anny Przybylskiej, doktor Dariusz Zadrożny wystąpił w telewizji i zdradził przebieg choroby pacjentki. – Ania miała rozpoznania łagodnego guza w trzustce i nikt się nie spodziewał, że u tak młodej dziewczyny może dojść do sytuacji, że nowotwór będzie złośliwy. Ona do końca była pełna życia. Mimo że widziałem ją w stadiach, kiedy dopadał ją ból i niemalże wyła – mówił lekarz do kamery, opowiadając także, że aktorka planowała kolejną ciążę.
Postępowanie przeciwko lekarzowi zostało wszczęte na wniosek rzecznika odpowiedzialności zawodowej Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku. W trybie odwoławczym, Zadrożny został ukarany upomnieniem przez Naczelny Sąd Lekarski w Warszawie. Lekarz może się jeszcze odwołać do Sądu Najwyższego.
Aktorka była bardzo stanowcza ws. ochrony swojej prywatności. Kilka lat temu wypowiadała się na ten temat w rozmowie z Tomaszem Lisem. – Nie wiem, co moje życie prywatne może wnieść do debaty publicznej – mówiła kiedyś Anna Przybylska w programie "Tomasz Lis na żywo" w TVP2. Popularna aktorka kolejny raz odniosła się do swojego sporu z mediami plotkarskimi i paparazzi, którzy uprzykrzali jej życie.
Napisz do autora: oskar.maya@natemat.pl