
Gdy ulicami wciąż jeszcze maszerowały tysiące kobiet protestujących przeciwko wprowadzeniu całkowitemu zakazowi aborcji, w Łodzi abp Marek Jędraszewski mówił, że kobiety głoszą "czarną ewangelię". – Kłamstwo nie zna granic bezczelności – krzyczał z ambony metropolita łódzki i wiceszef Konferencji Episkopatu Polski.
REKLAMA
Wtórował mu w Warszawie abp Henryk Hoser, który mówił dziś o dzieciach, które "giną w ciszy". W intencji dzieci nienarodzonych abp Hoser odprawił mszę na warszawskiej Pradze. – Tym dzieciom nie dane było zobaczyć światła dziennego, doświadczyć miłości. Są zabite tam, gdzie miało być ich najbezpieczniejsze miejsce, pod sercem matki – mówił. Przypomnijmy, że nie tak dawno abp Henryk Hoser przekonywał, że trzeba zmienić konstytucję tak, aby bardziej odzwierciedlała wartości chrześcijańskie.
Tymczasem w całej Polsce w protestach wzięły tysiące kobiet, które chcą mieć prawo do decydowania o sobie. Protestują przeciwko planom zaostrzenia przepisów aborcyjnych. Tydzień temu Krystyna Janda na Facebooku przypomniała strajk kobiet w Islandii, gdy na jeden dzień kobiety zarzuciły wszelką pracę, tak zawodową jak i prace domowe. Kraj był w szoku, w sklepach zniknęły kiełbaski, jedyne danie z przyrządzeniem którego radzili sobie islandzcy mężczyźni.
Pomogło. Pięć lat po „Długim Piątku” Islandia była pierwszym krajem na świecie, gdzie kobieta została prezydentem. Jest stawiana za wzór kraju, gdzie są przestrzegane prawa kobiet. Wpis Krystyny Jandy rozpalił emocje. Pomysł podchwyciły grupy feministek, do protestu przyłączały się dziesiątki tysięcy kobiet. Dziś na ulicach wielu miast pokazały, że rządzący powinni liczyć się z ich siłą.
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl
źródło: Gazeta.pl
