
Kontrakt o wartości około 13,5 mld złotych zakładał, że Polska zakupi 50 śmigłowców wielozadaniowych Caracal. Armia pilnie potrzebuje tego sprzętu, ale żaden śmigłowiec wyprodukowany przez Airbus Helicopters do Polski jednak nie przyleci. Rząd właśnie zerwał umowę.
REKLAMA
Oficjalnym powodem odstąpienia od umowy są „rozbieżności w stanowiskach negocjacyjnych obu stron, które uniemożliwiają osiągnięcie kompromisu”. Dalsze prowadzenie negocjacji rząd PiS uznał za bezcelowe. Strona polska uważa, że kontrahent nie przedstawił oferty offsetowej, zabezpieczającej w sposób należyty interes ekonomiczny i bezpieczeństwo Polski.
Decyzja o zerwaniu umowy jest dobrą wiadomością dla zakładów w Mielcu i Świdniku. Zakłady lotnicze w tych miastach znów mogą mieć nadzieję, że tym razem uda się im wygrać przetarg na śmigłowiec wielozadaniowy, oczywiście o ile w ogóle do nowego przetargu dojdzie. Minister Macierewicz już wcześniej zapowiadał, że w przypadku zerwania umowy z Airbus Helicopters, resort będzie korzystał z produkcji, która ma miejsce w Mielcu i Świdniku.
Prawo i Sprawiedliwość zapowiadało w trakcie kampanii wyborczej, że idzie po władzę, by uczynić Polskę krajem bezpieczniejszym. Tymczasem właśnie jedną decyzją rozbroiło naszą armię, która pilnie potrzebuje śmigłowców wielozadaniowych. Caracale miały odmienić polską armię, czyniąc z niej mobilną i nowoczesną formację.
PiS nie lubił Caracali od samego początku. Decyzja o ich zakupie była jedną z ostatnich, jaką podjął rząd PO/PSL. Wybór francuskiej firmy spotkał się z protestem związkowców z Mielca i Świdnika. PiS jeszcze w trakcie kampanii wyborczej zapowiadał, że po wygranych wyborach uważnie się będzie przyglądał przetargowi na zakup śmigłowców. Jak widać, dziś nastąpił koniec obserwacji.
źródło: tvn24
