Reklama.
Z auta stojącego przed łódzkim dworcem próbuje wydostać się kobieta. Krzyczy na taksówkarza, blokującego wyjście, że jest "nienormalny". Ten puszcza uwagę mimo uszu, sądząc, że zatrzymał właśnie pasażera i kierowcę Ubera - wroga nr 1 korporacji taxi. Filmik, jakiego jest teraz bohaterem, od kilku dni bawi internautów.