Emocje przed meczem z Czechami sięgają zenitu, a w głowach kibiców ciągle te same pytania. Jaki skład wystawić? Jak zagrać taktycznie? Tytoń czy Szczęsny? O to wszystko zapytaliśmy, Mirosława Trzeciaka - byłego reprezentanta Polski, a ostatnio eksperta TVP.
Mirosław Trzeciak: To mecz Polaków, więc jak zwykle wszyscy patrzymy sercem. Tym razem jednak i rozum podpowiada, że mamy więcej argumentów piłkarskich, patrząc na poszczególne pozycje. I co najważniejsze, mamy klasowego napastnika, którego Czechom brakuje - to na wielkich imprezach ogromnie ważna sprawa.
Zwycięskiego składu się nie zmienia. Po meczu z Rosją chwalono bardzo Polanskiego, ale ja bym zwrócił uwagę na innych zawodników. Przede wszystkim Wasilewski. To jest nasza ostoja, nasz "polski Puyol". On utrzymuje w ciągłej gotowości całą linię defensywną, w tych zderzeniach z przeciwnikami jest nieoceniony. Do tego Dudka. Mało się o nim mówi, a on miał najlepszą celność podań z naszych wszystkich pomocników. To w dużej mierze dzięki niemu w drugiej połowie utrzymywaliśmy się długo przy piłce.
Jak rozegrać mecz taktycznie?
To kluczowa sprawa. Opcje są dwie. Można wyjść spokojnie, czekać na rozwój wypadków i szukać szans - jak z Rosją. Ale jest też inna możliwość, chyba ciekawsza. Ruszyć do ataku od pierwszej minuty, grać agresywnie w obronie, przestraszyć Czechów w tych pierwszych kilku minutach i poszukać gola. Zwłaszcza, że Baros jest teraz straszliwie wolny i naprawdę nie musimy się obawiać, tak szybkich kontrataków jak w meczu z Rosją.
Pytanie dnia: Tytoń czy Szczęsny?
W ogóle nie zawracałbym sobie tym głowy, obaj są rewelacyjni. Żebyśmy w każdej formacji mieli takie problemy.
A Mierzejewski? Dał niezłą zmianę z Rosjanami. Mówi się, że może wyjść i na Czechów.
Bardziej pasuje na Czechów niż na Rosjan. Ci drudzy, grali na lewej obronie ultraofensywnym Żirkowem i tworzyła się na przestrzeń, w którą Smuda mógł szybkiego skrzydłowego, np. Grosickiego. Za to Czesi boki obrony mają solidnie zabezpieczone - Selassie, dla mnie jedno z odkryć tego turnieju, no i Kadlec, również znakomity zawodnik. Ale już środek obrony u nich kuleje, ten Hubnik pozostawia wiele do życzenia.
Czyli wpuścić Mierzejewskiego w środku, ustawionego za Lewandowskim?
Dokładnie. To taki hiszpański typ zawodnika, który świetnie czuje się właściwie w każdej strefie boiska. Pokazuje się po lewej, prawej, w środku, a przy tym jest świetnie wyszkolony technicznie. Jestem pewien, że stworzy sytuacje Lewandowskiemu.
Rozmawiałem wczoraj z czeskim dziennikarzem, powiedział, że jeśli nie wyjdzie Rosicky to zagrają bardzo defensywnie, na utrzymanie wyniku. Może w takiej sytuacji wpuścić kogoś potrafiącego zagrać niekonwencjonalnie, np. Wolskiego?
Chciałbym, bo doskonale znam tego chłopaka. Ale jeśli Smuda nie wystawił go w dwóch pierwszych meczach, to raczej nie ma szans, że wyjdzie w tym najważniejszym. To by była chyba zbyt duża odpowiedzialność dla tego młodego chłopaka.
Co dla Czechów oznacza brak Rosickiego?
To, że bez niego nie potrafią utrzymać się przy piłce. Muszą więcej biegać, a wtedy szybciej się męczą. Zauważmy, Rosjanie świetnie grali pressingiem w pierwszej połowie - nie dawali nam wymienić nawet kilku podań. Ale w drugiej padli fizycznie. A przecież są świetnie przygotowani. Czesi też mogą nie wytrzymać, gdy będą musieli bronić przez cały mecz.