Sławny reżyser, który urodził się 6 marca 1926 roku w Suwałkach, zmarł w niedzielę 9 października 2016 roku. Sławę przyniosły mu "Kanał" i "Popiół i diament". Jego ostatnimi filmami były "Powidoki" (2016) i "Wałęsa. Człowiek z nadziei" (2013).
Informację o śmierci reżysera podała w niedzielę o 23:33 łódzka "Gazeta Wyborcza". Serwis Filmweb również szybko odnotował śmierć artysty - zmarł "jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów, laureat m.in. Oscara i Złotej Palmy w Cannes".
Niedawno pisaliśmy, że 90-letni Andrzej Wajda do swojego kolosalnego dorobku artystycznego dodał jeszcze jeden film - "Powidoki" - gorzką opowieść o niepokornym malarzu w czasach, kiedy to władza decydowała, co jest sztuką, a co nie. Film jest obecnie polskim kandydatem do Oscara. W roku 2000 z rąk Jane Fondy reżyser otrzymał Oscara za całokształt twórczości.
Są już pierwsze komentarze do odejścia artysty. - Zmarł Andrzej Wajda :( Żałoba w polskim kinie potrwa długo... - napisał Tomasz Raczek, uznany krytyk filmowy.
Oprócz wyrazów smutku i wspomnień, związanych z twórczością reżysera, są też jednak tryumfalne komentarze. Jednym z nich jest tweet Marzeny Paczuskiej, szefowej "Wiadomości" TVP z nadania PiS. Później tłumaczyła co chciała przekazać. – Tłumaczę: zobaczcie jak głupia jest Wasza wojenka w obliczu tej śmierci. Tej straty i tego dorobku.
To mam na myśli wspominając kino Wajdy – napisała.
Wpis Paczuskiej odnosił się do protestu twórców kultury, który miał miejsce dzień przed śmiercią reżysera. Artyści demonstrowali przeciw działaniom PiS pod hasłem "Nie oddamy Wam kultury".