Prezydent duda miał problem z podpisaniem akty erekcyjnego. Kolejne długopisy odmawiały współpracy.
Prezydent duda miał problem z podpisaniem akty erekcyjnego. Kolejne długopisy odmawiały współpracy. Screen / Szkło Kontaktowe TVN

Odnalazł się prezydent Duda! Objawił się w Strzelcach Krajeńskich, gdzie podpisywał akt erekcyjny pod Szkołę Podstawową. Organizatorzy nie popisali się, były poważne problemy techniczne.

REKLAMA
Nie dalej jak wczoraj Kamil Sikora zastanawiał się, gdzie zaginął Andrzej Duda. A prezydent w tym czasie podążał do Strzelec Krajeńskich, gdzie miał podpisać akt erekcyjny szkoły. I w końcu podpisał dokument, ale nie obyło się bez przygód. Problemy stwarzały długopisy. Całe zdarzenie zarejestrowała kamera TVN24.
Pierwszy długopis, który leżał na stoliku odmówił współpracy. Pech, trudno, zdarza się. Prezydent zgłosił problem i natychmiast dyrektor Dorota Kars podała mu nowy długopis. Niestety, ten też nie chciał pisać. Ktoś ze świty prezydenta podał kolejny, ale prezydent uznał, że akt erekcyjny trzeba podpisać elegancko, piórem.
W końcu znalazło się takie, które pisało. Udało się podpisać dokument i wsadzić do metalowej tuby. Sytuacja została opanowana. A internauci śmieją się, że trzeba było całą uroczystość przeprowadzić nocą. Dotychczasowa praktyka wskazuje na to, że gdy w nocy prezydent podpisuje ustawy PiS to nie ma problemów ze sprzętem piszącym.
źródło: TVN24

Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl