Radosław Sikorski ironizuje z kolejnej miesięcznicy. Śmieje się z natastającego absurdu wokół "Smoleńska".
Radosław Sikorski ironizuje z kolejnej miesięcznicy. Śmieje się z natastającego absurdu wokół "Smoleńska". Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Widać, że Radosławowi Sikorskiemu po ostatnich komentarzach Jarosława Kaczyńskiego opadły ręce. Na swoim koncie twitterowym były minister spraw zagranicznych ironizuje z kolejnej miesięcznicy smoleńskiej. Zbierającym się na Krakowskim Przedmieściu proponuje jednak nową tematykę do ubolewania.

REKLAMA
"'Pierwszy Obywatel' chce postawić Donalda Tuska i mnie przed sądem. Wierzę mu" –skomentował Radosław Sikorski wywiad, jako udzielił Jarosław Kaczyński portalowi Onet.pl.
Szeroko opisywaliśmy słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński stwierdził, że były minister spraw zagranicznych powinien stanąć przed sądem za zdradę dyplomatyczną. Zdaniem prezesa, miejsce katastrofy powinno być rejonem wyłączonym spod administracji rosyjskiej, a Sikorski miał zaniechać działań w tej sprawie.
Jaka była reakcja byłego ministra spraw zagranicznych na słowa Kaczyńskiego? Widać wyraźnie, że dla Sikorskiego sprawa katastrofy smoleńskiej i jej otoczka nabiera już absurdalnych rozmiarów.
Po chwili dodał jeszcze kilka słów a propos miejsca rozbicia rządowego Tu-154M.
Radosław Sikorski jest już zmęczony sprawą smoleńską, jak i duża część Polaków. Natomiast niestrudzony w wyjaśnianiu "prawdy" jest Jarosław Kaczyński. Ciekawe, który z nich będzie śmiał się ostatni?

Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl