Reklama.
Minęło nieco ponad rok od obietnic Beaty Szydło w sprawie frankowiczów. Dziś już nie ma kampanii wyborczej i pani premier wycofuje się ze swoich deklaracji. A ci, którzy utopili mnóstwo pieniędzy w kredyty frankowe, nie wierzą już politykom i zapowiadają: "ruszamy na wojnę!".
Nie ma co ukrywać, to złamanie obietnic wyborczych. Nie ma realnych efektów prac rządu. Żadnych się już nie spodziewamy. To, co pani premier powiedziała, jest całkowicie oderwane od rzeczywistości. Boją się zrobić ustawę, bo uważają, że zawirowania na rynku światowym mogą spowodować problemy również w Polsce. Dowiemy się w takim razie, które to banki w Polsce mogą być zagrożone w sytuacji, gdy placówki niemieckie czy włoskie wpadną w tarapaty. I powiemy społeczeństwu, z których banków trzeba wybierać depozyty.