
Historia historią, ale żyć z czegoś trzeba. I nawet jeśli "Wołyń" tu dotarł, to można mieć wrażenie, że mało kogo w Bieszczadach ten film obchodzi. Ukraińcy niemal tonami wywożą produkty z polskich sklepów, Polacy jeżdżą do nich nawet po cukier, bo tańszy. Współpraca przygraniczna kwitnie. Tak bardzo, że Biedronkę w Ustrzykach Dolnych nazywają "Ukraińską". Kto tu ma czas i ochotę na jakieś zaszłości historyczne? Tu jest prawdziwe polsko-ukraińskie życie.
Pomijając jakość tych towarów, kiedyś z Ukrainy opłacało się przywozić jeszcze alkohol i słodycze. I Polacy kupują je do dziś. Pani Iza zawsze, jak jest na Ukrainie, kupuje jeszcze cukier, bo też jest tańszy, około 2 zł za kilogram. W sklepie w Lutowiskach płaci 3 zł.
– Ja, proszę pani, mieszkam w Lutowiskach. To są Bieszczady. U nas są dwa sklepy. O jakiej Polsce my mówimy? – odpowiada.
Przejście graniczne, które łączy tę część Polski z Ukrainą to Krościenko. Tylko ruch samochodowy. Czasem można stać 4 godziny, czasem można przejechać bez kolejki. Kiedyś był dużo, dużo gorzej. – Jak Ukraińcy mieli u siebie święto, to w naszych sklepach jakby przeszedł huragan. Wymiotło wszystko, puste półki były – wspomina Roman, lokalny biznesmen. Aż trudno wyobrazić sobie, jak było wtedy, skoro dziś również wszyscy mówią o tłumach....
Przed Biedronką zawsze są Ukraińcy, bardzo dużo kobiet. Nie można spokojnie przejechać samochodem, nie sposób przejść. Mieszkańcy Ustrzyk denerwują się, bo Ukraińcy są bardzo nachalni. – To jest tragedia. Człowiek podjedzie samochodem i jeszcze nie zdąży wysiąść, a już go z 10 Ukraińców otoczy: "Pani, kup wódkę. Papierosy? Chałwu?"- mówi Agnieszka. Sprzedają też czosnek i fasolę. Niektóre towary nawet 40-50 procent taniej niż dostępne w Polsce. – Ledwo ze sklepu wyjdę, dźwigam pięć toreb z zakupami i patrzę w chodnik, nie na nich, a i tak zaraz zaczynają się zaczepki – słyszę.
Ukraińcy przyjeżdżają do Polski w ramach małego ruchu granicznego, który w lipcu co prawda został zawieszony, ale wkrótce go przywrócono. Korzystają z odliczeń VAT, a także innych możliwości, które daje im prawo.
O MRG – z informacji MSZ
Zezwolenie uprawnia jego posiadacza do przekraczania granicy do 60 dni każdorazowo od dnia przekroczenia granicy, ale nie więcej niż łącznie 90 dni w okresie każdych 6 miesięcy liczonych od dnia pierwszego przekroczenia granicy. Zezwolenie takie może być wydane mieszkańcom strefy przygranicznej, którzy posiadają ważny dokument podróży, uprawniający do przekraczania granicy państwowej. Czytaj więcej
Zaszłości historyczne? Czy są ważne? Dopiero co na Ukrainie odwołano pokaz "Wołynia".
Napisz do autorki:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl
