Nie ma tygodnia, by organizacja Kai Godek nie zorganizowała jakiejś pikiety czy wystawy. Fundacja "Życie i Rodzina" powstała niedawno, ale jest coraz silniej obecna na ulicach polskich miast. O jej kontrowersyjnych akcjach z wieszaniem szokujących zdjęć zakrwawionych płodów, czy haseł, że homoseksualizm zabija, jest coraz głośniej. I widać, że Fundacja może liczyć na coraz większe wsparcie.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Nie "usuwanie", a "zabijanie"
Wczoraj wieczorem wielu telewidzów w osłupieniu oglądało program w TVN24, do którego zaproszono Kaję Godek. Po nim w internecie pojawiła się lawina komentarzy, w których te o braku empatii były najłagodniejsze. Ale przecież nikt nie powinien być zaskoczony. To była Kaja Godek, jaką Polska zna nie od dziś.
Dwa razy występowała w Sejmie jako pełnomocniczka Komitetu "Stop Aborcji", który w 2013 i w 2015 roku też próbował przeforsować obywatelski projekt zakazujący usuwania ciąży. Jej przemówienia były mocne. Nie mówiła o usuwaniu ciąży, a o zabijaniu dzieci, które konają w męczarniach. Gdy ówczesna marszałek Ewa Kopacz zwracała jej uwagę na słownictwo, grzmiała, że w Sejmie jest cenzura.
W tym roku to nie ona, a prawniczka dr Joanna Banasiuk prezentowała w Sejmie projekt Komitetu "Stop Aborcji". Ale to nie oznacza, że Kaja Godek zamilkła. Wręcz przeciwnie: jej walka o zakaz aborcji jest jeszcze bardziej intensywna. W styczniu zarejestrowała Fundację "Życie i Rodzina", na stronie mojepanstwo.pl można prześledzić personalne powiązania tej Fundacji. Ze swoją działalnością na dobre Fundacja ruszyła zaledwie pod koniec wakacji, a z aktualności na stronie zycierodzina.pl wynika, że już zorganizowała kilkadziesiąt pikiet.
Albo czarne, albo białe. Albo za zabijaniem, albo za ochroną
Forma tych pikiet często jest zbyt kontrowersyjna nawet dla środowiska obrońców życia. Także w nim nie brakuje opinii, że prezentując makabryczne zdjęcia zakrwawionych płodów przed szpitalami nie przekona się nikogo do swoich racji.
Kai Godek takie argumenty nie przekonują. W rozmowie z naTemat mówi, że nie czuje, aby jej poglądy i działania były radykalne. – To są proste sprawy: albo się jest za ochroną życia, albo się jest za zabijaniem. Myślę, że każdy normalny człowiek jest za ochroną życia – odpowiada główna twarz ruchu pro-life w Polsce, mama dziecka z Zespołem Downa.
Politycy PiS przekonują, że 99 proc. aborcji w Polsce dokonywanych jest właśnie na dzieciach z tym zespołem wad. Dowodów na to nie ma, bo jak pisaliśmy - takich statystyk ministerstwo zdrowia nie prowadzi. Dziś ustawową przesłanką do aborcji jest choćby Zespół Patau, czyli zespół bardzo ciężkich wad, które prowadzą do szybkiej śmierci. Kaja Godek mówi, że dostrzega, iż Down i Patau to nie to samo. – Wyczuwam różnice między różnymi schorzeniami, nie wyczuwam różnicy w poziomie człowieczeństwa między osobami, których te schorzenia dotykają – tłumaczy.
"Stop aborcji", "stop dewiacji", "stop gender"...
Temat aborcji to nie wszystko, co interesuje Kaję Godek i jej Fundację. Antyaborcyjne pikiety to jedna z aktywności. Druga - to homofobiczne prezentacje. Po całym kraju krąży wystawa pod hasłem "Stop dewiacji".
O ile na antyaborcyjne pikiety samorządy muszą wyrazić zgodę (wolność słowa i zgromadzeń to jeden z ważniejszych elementów demokracji), o tyle na homofobiczne wystawy nikt już nie musi się zgadzać. Kaja Godek zapewnia jednak, że nie ma problemów z ich organizowaniem.
Bannery głoszące, że "homoseksualizm to wczesna śmierć" i że "pedofilia wiąże się z homoseksualizmem" powieszono m.in. na głównym placu w Radzyniu Podlaskim. To miasto, gdzie PiS ma ogromne poparcie. Ale nie tylko w "bastionach PiS-u" prezentacja była i będzie rozwieszana, bo Fundacja może liczyć na pomoc i osób prywatnych, i instytucji, i parafii.
Co to za prawda? Na przykład taka, że nawet do 40 proc. przypadków pedofilii to dzieło homoseksualistów (pisaliśmy o tym tutaj). Skąd Fundacja ma te dane? Nie wiadomo.
Po tej rozmowie na szefową Fundacji "Życie i Rodzina" w internecie zawrzało. Krytyki było dużo. Czasem takiej poniżej krytyki.
Ale na jej profilu na Facebooku zaroiło się od komentarzy z gratulacjami.
Sama Kaja Godek jest przekonana, że jej Fundacja będzie rosła w siłę. – Przybywa nam wolontariuszy. za tydzień szkolimy w Bielsku-Białej, Białej Podlaskiej i Kaliszu. W ten weekend organizujemy też kurs dla liderów, którzy będą szkolić kolejnych wolontariuszy w swoich regionach – mówi naTemat. I obserwując atmosferę wokół tematu aborcji, pewnie jej plan się powiedzie.
Napisz do autora: tomasz.lawnicki@natemat.pl
Reklama.
Kaja Godek
Fundacja "Życie i Rodzina", pełnomocniczka Komitetu "Stop Aborcji" w 2013 i 2015 r.
Uzyskujemy zgody na te wystawy bez problemu. Mamy wręcz kolejkę miejsc, które chcą gościć prezentację "Stop dewiacji". Mogą się do nas zgłosić i instytucje, i osoby prywatne, które mają teren, aby tę wystawę zaprezentować. Naprawdę, wiele osób chce prawdy o zjawiskach związanych z promowaniem aborcji, czy ideologii gender.