Wnętrze samolotu Gulfstream G550.
Wnętrze samolotu Gulfstream G550. Fot. materiały promocyjne Gulfstream
Reklama.
Samolot miał spełniać następujące wymogi określone przez ministerstwo – podaje portal gazeta.pl. Miał mieć masę startową do 42.5 tony, miał przewozić do 14 pasażerów wraz z bagażami na odległość do 5 tysięcy kilometrów. Musi też móc przelecieć dystans z Warszawy do Nowego Jorku bez międzylądowania z ośmioma pasażerami na pokładzie.
Oprócz tego samolot musi być wyposażony w system identyfikacji „swój-obcy”, co staje się niezwykle ważne wobec faktu, że coraz częściej dochodzi do przypadków, gdy rosyjskie samoloty niebezpiecznie zbliżają się do samolotów pasażerskich z krajów UE.
Do przetargu stanęły dwie firmy, amerykański Gulsftream i francuski Dassault Aviation. Jak poinformował dziś wiceszef MON Bartosz Kownacki, oferta Francuzów nie spełniała wymagań określonych w przetargu, więc wybór mógł być tylko jeden.
A samoloty będą dwa, w sumie warte około 450 mln złotych. Polska strona chce, żeby przyleciały do Polski najpóźniej do listopada przyszłego roku. Jednocześnie producent ma zapewnić przeszkolenie załogi i obsługi naziemnej.
W Polsce od dawna potrzebne są nowe samoloty dla VIP-ów. W chwili obecnej rząd czarteruje od PLL LOT dwa samoloty Embraer 175, ale umowa wygaśnie w przyszłym roku. Rząd kilka miesięcy temu rozpisał przetarg na dwa małe samoloty i dwa średniej wielkości, mogące zabrać na pokład około stu pasażerów. Małe właśnie wybrano, należy się spodziewać, że w najbliższym czasie dowiemy się, jaki samolot zastąpi Tu-154.
źródło: gazeta.pl

Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl