
Reklama.
"Super Express" sfotografował artystkę w nowym BMW, skrupulatnie wyliczając, ile samochód kosztował. Gazeta sugeruje, że Kora opływa w luksusy wykorzystując pieniądze pochodzące z funduszy przekazanych na fundacje "Alivia". – Przekażemy 100 tys złotych na kuracje chłopca, który choruje na czerniaka. – odpowiada w rozmowie z naTemat Kamil Sipowicz.
– To smutne, że taki tekst w ogóle powstał. Regulamin programu "Skarbonka" jest bardzo jasno określony i na każdym etapie kontrolujemy przepływ pieniędzy, które były przekazywane na Olgę Sipowicz, podopieczną naszej fundacji – mówi w rozmowie z nami Wojciech Wiśniewski, rzecznik fundacji "Alivia" – Program działa w następujący sposób: nasi podopieczni przekazują nam rachunki i my zwracamy pieniądze, albo wypłacamy na określone leki, które są konsultowane z lekarzem .
Fundacja "Alivia" jest oburzona tezą postawioną przez "SE"i przygotowują oświadczenie w tej sprawie. – Bardzo źle się stało, że takie oskarżenia się pojawiły. To złe przede wszystkim dla idei dobroczynności. Rozumiem, że media bardziej przyglądają się osobom popularnym – mówi nasz rozmówca.
Rzeczywiście, artykuł spowodował lawinę nieprzychylnych komentarzy pod adresem artystki: "A tak rozpaczała... Powinna teraz wszystko zwrócić", " Samochód to też jest forma terapii", " Tak właśnie pomaga się ubogim gwiazdom.. bo przecież są tak biedni, że mają tylko 2 mieszkania, dom, nowy samochód i kasę zainwestowaną w różne projekty..." – to tylko niektóre opinie internautów, które pojawiły się w sieci.
Nie pierwszy raz okazuje się, że mimo popularności, celebryci są traktowani o wiele bardziej surowo, kiedy proszą o wsparcie. Przykład Kory jest na to najlepszym dowodem. Artystka zachorowała trzy lata temu na nowotwór jajnika. Powiedziała wtedy publicznie:
"Przeszłam trzy poważne operacja oraz dwa kursy chemii. Od kilku dni biorę lek, który jest skuteczny w walce z tym nowotworem w jego czwartej fazie. Niestety nie jest jeszcze w Polsce refundowany. Mam nadzieję, że to się zmieni. Miesięczna dawka leku kosztuje 24 tys. zł. Powinnam go brać do końca życia".
Dzięki kampanii, także z udziałem mediów, Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się od 1 września wpisać Olaparib na listę leków refundowanych. – To wspaniała wiadomość! Będzie nam lżej, z ufnością patrzymy w przyszłość. Dziękujemy Konstantemu Radziwiłłowi, ministrowi zdrowia – mówiła Kora, kiedy okazało się, że NFZ zrefunduje lek.
Kora i Kamil Sipowicz są zasmuceni podejrzeniami "Super Expressu". W rozmowie z naTemat, Sipowicz zdecydował się wyjaśnić, skąd wziął się luksusowy samochód oraz pieniądze na nocleg w drogim hotelu w Sopocie, gdzie – jak podkreśla "SE" – doba kosztuje tysiąc złotych. – Byliśmy z Olgą zaproszeni na "EFNi, forum nowych idei", organizator zapewnił nam hotel oraz samochód. BMW było właśnie głównym sponsorem tej imprezy. Oprócz nas był także m.in Tomasz Stańko – tłumaczy mąż artystki. Czy to wystarczy, żeby powstrzymać falę hejtu?
Napisz do autora: oskar.maya@natemat.pl