Reklama.
Dziennikarz sportowy Rafał Patyra nie miał dziś łatwego zadania. Musiał po raz pierwszy stanąć przed kamerami prowadząc "Teleexpress", w którym zastąpił zmuszonego do odejścia z TVP Macieja Orłosia. Dorównanie legendzie poprzednika nie będzie łatwe, ale po pierwszym odcinku można powiedzieć, że nie było tragedii.
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl