Łże-elity i korporacje masakruje z powagą Jarosława Kaczyńskiego: "Będą kłamać, będą ośmieszać, robić z nas ksenofobów, ale my i tak uczynimy Amerykę wielką". Clintonom przyłożył lepiej niż minister Zbigniew Ziobro: "Pamiętajcie, oni są przestępcami, o yeah, są przestępcami". Tak jak u ministra Waszczykowskiego, także u Trumpa Polska wstaje z kolan, bo sprzeciwia się narzuconej przez UE polityce przyjmowania imigrantów.
Wystarczyło 10 tygodni działania i Donald Trump może być pewny poparcia większości Amerykanów polskiego pochodzenia. Ich liczbę szacuje się na około 10 milionów. Polacy w Stanach to bastion PiS - zapewnił tej partii 87 procent poparcia w wyborach parlamentarnych rok temu. Donald Trump zaledwie pod koniec września spotkał się w wpływowym Kongresem Polonii Amerykańskiej i powołał przy swoim sztabie wyborczym polsko-amerykańską radę doradczą. Tuż przed wyborami w polonijnych mediach pojawił się list otwarty o tym, dlaczego Polacy powinni głosować na Trumpa.
Jerzy Bogdziewicz, przedsiębiorca z Florydy i wiceprezydent Komitetu Polscy Amerykanie dla Trumpa, przyrównuje kandydata republikanów do dobrej zmiany w Polsce.
Jakimś cudem w poparciu Trumpa Polonii nie przeszkadza to, że miesiącami walił w imigrantów jak w bęben. A to przecież nasi rodacy z Jackowa w Chicago i Greenpointu w Nowym Jorku należą do tych, którzy notorycznie nie stosują się do przepisów imigracyjnych.
Trumpowi nie zaszkodziło także przypomnienie afery z polską brygadą zatrudnioną na budowie Trump Tower na Manhattanie. – Informacje o Trumpie, które docierają do Europy albo są skrzywione , albo to półprawdy, albo zwykłe kłamstwa – ripostuje Bogdziewicz. Chodzi mu o to, że w sprawie polskich robotników na Trump Tower biznesmen już dawno podpisał ugodę, wypłacając ścigającym go związkowcom 325 tys. dolarów. Jednak amerykańska telewizja FoxBusiness.com odszukała jednego z robotników pracujących dawno temu u Trumpa. Wojciecha Kozak zwierzył się, że nie dostał z tych pieniędzy ani centa. Oświadczył także, że nie ma żalu do Trumpa, bo tak naprawdę zatrudniał go inny amerykański podwykonawca.
I tyle było afery, bo Trump kupił przychylność Polaków miłymi słowami o roli Polski w NATO. Pod koniec września spotkał się z Kongresem Polonii Amerykańskiej w Chicago i zaczął słodzić: – Kiedy tu wchodziłem, kilka osób powiedziało mi "my Polacy dotrzymujemy zobowiązań". Wiem to, jesteście dumni i chcecie się pochwalić. Polska jako jeden z zaledwie pięciu na 28 członków NATO dotrzymuje zobowiązań i inwestuje w wojsko 2 procent swojego PKB – powiedział wówczas Trump.
Jerzy Bogdziewicz przekonuje, że wcześniejsze słowa Trumpa o ograniczaniu działalności NATO zostały w Europie źle zrozumiane. Tak naprawdę Trump chciał zwrócić uwagę, że najbogatsi członkowie NATO wpłacają do budżetu sojuszu niewiele, a oczekują, że Stany Zjednoczone zadbają o ich bezpieczeństwo. – Jeśli każdy z krajów w NATO postępowałby równie uczciwie jak Polska, wszyscy sojusznicy byliby bardziej bezpieczni – powiedział Trump, wywołując burzę oklasków.
To jednak nie wszystko, bo według Trumpa Polska wstaje z kolan, ponieważ sprzeciwia się narzuconej przez UE polityce przyjmowania imigrantów. Wypomniał Billowi Clintonowi kontrowersyjną wypowiedź, który powiedział: "Polska i Węgry - te dwa kraje, które nie byłyby wolne, gdyby nie Stany Zjednoczone i długa zimna wojna - teraz zdecydowały, że demokracja to dla nich zbyt wielki problem i wolą przywództwo na wzór putinowski. Dajcie nam autorytarnego dyktatora i trzymajcie z daleka obcokrajowców. Brzmi to znajomo?"
Polacy będą zadowoleni
Za to specjalną ofertę zaadresował do polskich przedsiębiorców.
Trump za wartościami, Clinton za gejami
Na kilka dni przed finałem kampanii Trump i popierający go Polacy trafili na okładkę "Nowego Dziennika", jednej z największych polskojęzycznych gazet w USA. Bogdziewicz i kierowany przez niego komitet przekonują także, że Clinton nie tylko zignorowała Polaków, ale jest nastawiona przeciwko wartościom katolickim, a to przecież najcenniejsze z wartości polskiej społeczności.
W ujawnionych w październiku przez WikiLeaks mailach Johna Podesty, będącego szefem kampanii prezydenckiej Hillary Clinton, znalazły się złośliwe komentarze na temat katolików. Miał on pomóc w założeniu dwóch katolickich organizacji, których celem jest wywołanie zmian w kościele katolickim w USA. Ludzie Clinton, a raczej inspirowana przez nich organizacja Catholics in Alliance for the Commom God, mieli doprowadzić do "katolickiej wiosny", opowiadając się za kapłaństwem kobiet i antykoncepcją. Twierdzili także, że "seks gejów pochodzi od Boga".
"Polscy Amerykanie" natychmiast odpowiedzieli oburzeniem, że Hillary Clinton jest adwokatem opisywanej przez Jana Pawła II "kultury śmierci". W specjalnym oświadczeniu przekonywali, że trzeba głosować na Trumpa, bo kandydatka demokratów jako prezydent uderzy w serce Polonii, czyli parafie katolickie. "Wokół nich toczy się życie społeczne, działania edukacyjne, polityczne. To nasze Westerplatte, z którego nie możemy się wycofać. Prezydent Hillary doprowadzi do zlikwidowania ulg podatkowych dla kościoła. Pójdzie najprawdopodobniej śladem radykalnej burmistrz Houston Annise Parker, która chciała ścigać za mowę nienawiści księży sprzeciwiających się w kazaniach związkom homoseksualnym" - grzmią.
Gwiazda CNN Fareed Zakaria ostrzegał przed zwycięstwem Trumpa, mówiąc, że USA staną się jak Polska… "była wzorem demokracji w Europie. Teraz partia, która przejęła władzę, podporządkowała sobie wymiar sprawiedliwości i media". Chyba niczego nie zrozumiał. To właśnie dobra zmiana według polskich amerykanów.
Napisz do autora: tomasz.molga@natemat.pl
Reklama.
Jerzy Bogdziewicz, wiceprezydent Komitetu polscy Amerykanie dla Trumpa
Jest bardziej przekonujący dla polskich środowisk w USA . Przeciwstawia się marnowaniu publicznych pieniędzy, rosnącym obciążeniom ObamaCare, wysokim podatkom i tym samym niszczeniu klasy średniej, a to właśnie jej przedstawicielami są polscy Amerykanie. Uznaje naszą społeczność za ważną i odnoszącą sukcesy. Dwukrotnie, w Chicago oraz na Florydzie spotkał się z Polakami, podczas gdy Clinton nie wykonała jakiekolwiek gestu wobec naszej społeczności.
Donald Trump do polskich przedsiebiorców
Anna, szefowa polsko-amerykańskiej izby handlowej prosiła mnie abym powiedział coś o small biznesie. Ludzie przyjeżdżają tu z Polski po to, aby zakładać firmy. Okazało się, że ostatnio regulacje prawne stały się horrorem. Praktycznie niemożliwe jest by Polak założył firmę w USA, lub aby ją powiększył. Administracja Trumpa zmieni to, będą ułatwienia, obniżymy podatki dla małego biznesu i wasi ludzie będą jedną z najbardziej zadowolonych grup w tym kraju.