Szymon Hołownia nie zostawia suchej nitki na politykach, którzy bez zgody rodzin chcą ekshumować ciała ofiar katastrofy smoleńskiej.
Szymon Hołownia nie zostawia suchej nitki na politykach, którzy bez zgody rodzin chcą ekshumować ciała ofiar katastrofy smoleńskiej. Fot. Jan Zamoyski / Agencja Gazeta
Reklama.
"Naiwnie wierzę, że komuś zadrży sumienie, że nad troską o zachowanie stołka przedłoży zwykłe człowieczeństwo i przyzwoitość" – pisze w swoim komentarzu Szymon Hołownia. Dziennikarz nie może się nadziwić, że po wystąpieniu w TVN24 Krystyny Łuczak-Surówki wciąż są jeszcze w Polsce ludzie, którzy chcą uprawiać politykę na grobach ofiar katastrofy smoleńskiej.
Hołownia podkreśla, iż nie jest jego celem szukanie pretekstu do ataku na rząd. Podkreśla również, że w tym przypadku nie chodzi o sprawy kontrowersyjne w ten sposób, co rozdawanie pieniędzy na 500+, czy zakup śmigłowców bojowych. Staje on w obronie bezradnych członków rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, których głos sprzeciwu ignoruje prawica, rząd i prokuratura. "No pasaran" – stwierdza.
Jego zdaniem, wstęp na cmentarze mogą dać tylko rodziny. "System, w którym polityk robi coś może i zgodnego z prawem, ale sprzecznego z elementarną moralnością to moralny totalitaryzm, brak zasad, barbarzyństwo" – komentuje w "Tygodniku Powszechnym" Szymon Hołownia.