logo
najlepsze palety cieni do powiek co codziennego makijażu Prawo autorskie: inspiredbythelight / 123RF Zdjęcie Seryjne

cienie do powiek w odcieniach nude

REKLAMA
Urban Decay, Naked
Dobra paleta w kolorach nude to podstawa codziennego makijażu. Najlepiej by była uniwersalna i samowystarczalna. Taka, dzięki której wykonacie rozświetlający makijaż na dzień w kilka minut i wieczorne smokey eye bez większego wysiłku. Musi się w niej znaleźć jasny odcień beżu i taupe – bez pierwszego nie rozświetlicie dolnej powieki, bez drugiego nie podkreślicie załamania powieki górnej.

O tym, czy cień jest dobry, decydują trzy czynniki: pigmentacja – im wyższa, tym cienie będą bardziej wydajne, konsystencja – to ona wpływa na to, czy trudno jest wykonać makijaż, i trwałość. Dobre cienie nie mieszają się ze sobą, ale łatwo się je nakłada. Wybrałyśmy dla was 9 palet, które spełniają wszystkie te warunki.

Rzadko zdarza się, że cienie z najwyższej półki cenowej rozczarowują jakością – tu możemy mieć pewność, że wydane pieniądze to dobra inwestycja. Jednak zależność ceny od jakości nie jest w przypadku cieni regułą – jest sporo tańszych kosmetyków, które wyróżnia doskonała trwałość i wysoka pigmentacja. W naszym zestawieniu znajdziecie zarówno te droższe palety, jak i ich tańsze zamienniki.

Urban Decay, Naked
Klasyk, który zapoczątkował szał na palety w odcieniach nude. Są marzeniem każdej kosmetykoholiczki. Palety marki Urban Decay to pewna inwestycja. Cienie są niezwykle intensywne i różnorodne – wszystkie bardzo gładko zmielone, "maślane", więc ich nałożenie nie wymaga wprawy.

Do tej pory Urban Decay zaproponował trzy różne zestawy 12 kolorów – choć każdy jest zupełnie inny (w dwóch paletach powtarza się tylko jeden kolor), wszystkie są uniwersalne i dają ogromne możliwości. Znajdziecie w nich cienie matowe, satynowe, metaliczne, perłowe w kolorach zarówno ciepłych, jak i zimnych. Bez względu na to – wszystkie doskonale się ze sobą łączą i utrzymują się przez cały dzień, albo i dłużej. Podsumowując, palety Urban Decay w swoim gatunku są absolutnym numerem 1.

W ofercie Urban Decay palety Naked występują również w wersji Basic – składają się z sześciu cieni. Wszystkie zestawy dostępne są m.in. w drogeriach Sephora, większe w cenie 239 zł, Basic w cenie 145 zł.
Narsissist L'amour, Toujours L'amour
To zestaw, który w niczym nie ustępuje klasykowi. Cienie mają idealną konsystencję – maty są pudrowe, satyny "maślane", wszystkie bardzo drobno zmielone, a dzięki temu gładkie i gęste. Pigmentacja zależy od koloru i rodzaju cieni – ciemne mają go znacznie więcej. Trwałość? Całodniowa. To, co wyróżnia paletę Toujours L'amour to bardzo przemyślany zestaw kolorów. Przy wyborze palet Urban Decay możemy zgubić się w rozważaniach czy częściej używamy odcieni chłodnych i ciemnych, czy ciepłych i jaśniejszych. W tym przypadku nie musimy podejmować tej decyzji – zestaw jest bardzo uniwersalny zarówno pod względem dopasowania do urody, jak i możliwości.

Paleta Narsissist L'amour w sklepie producenta kosztuje ok. 240 zł.

Clinique, All About Shadow 06 Pink Chocolate
To propozycja dla dziewczyn zabieganych, które lubią makijaż klasyczny, ale perfekcyjny. Tylko cztery odcienie i średnia pigmentacja – jednak to, co mogłoby być wadą tej paletki, po kilku tygodniach używania, staje się jej zaletą. Jest mała, wygodna, poręczna z instrukcją wykonania makijażu na lusterku. A zatem – idealna na wyjazdy i do torebki. Jakość cieni to bajka. Kolory doskonale się blendują i nie mieszają mimo upływu godzin. Rozprowadzają się niemal same, więc do wykonania perfekcyjnego makijażu nie potrzebna jest ani wprawa, ani zapas czasu. Idealne na co dzień.

Kosztują ok. 145 zł, znajdziecie je w sklepach internetowych i w Sephorze.

Zoeva, En Taupe
Pierwszą zasadniczą zaletą palety marki Zoeva jest bardzo dobry stosunek jakości do ceny. 10 kolorów wysokiej jakości cieni kosztuje ok. 90 zł. Cienie są różnie napigmentowane, jednak to niczego im nie ujmuje – ciemne są intensywne i wydajne, jasne są delikatne, ale i wyraziste. Mimo to, wszystkie są bardzo trwałe, a stopień pigmentacji i tak jest porównywalny do palet dwukrotnie droższych.

Ponadto, w palecie Zoeva znajdziecie wiele odcieni zimnych i takich, które rzadko się spotyka w zestawach do codziennego użytku. A szkoda, bo jak się okazuje, kiedy obok klasyki staną odcienie jagody i szarości makijaż nabiera niebywałego charakteru. Dzięki temu paleta naprawdę jest uniwersalna.

En Taupe marki Zoeva kupicie m.in. w MintiShop.

The Balm, Nude Dude2
Klasyczny zestaw kolorów doskonałej jakości, czyli 12 cieni satynowych, matowych i perłowych napigmentowanych tak, że smokey eye wykonacie jedną "porcją". Mają doskonałą konsystencję – po tę paletę będziecie sięgać zawsze gdy na makijaż zostanie wam kilka minut. Wybierając zestaw dla siebie, porównajcie swoje potrzeby do ilości konkretnych kolorów w palecie. Jeśli częściej używacie kolorów ciemnych, Nude Dude2 od The Balm będzie dla was idealna – tu wszystkie cienie są w tych samych ilościach, więc zużywać się będą w tym samym tempie. Jednak jeśli potrzebujecie więcej cieni jasnych, wybierając The Balm po pewnym czasie wam ich braknie, a wtedy paleta nie będzie już "samodzielna".

Tak czy inaczej, naprawdę warto! The Balm to znakomita jakość w przyzwoitej cenie: w Douglasie i MintiShop za 12 kolorów zapłacicie ok. 140 zł.

Too Faced!, Chocolate Bar
Kolejna dobra inwestycja i kolejny klasyk gatunku. Maślana konsystencja, całodniowa trwałość, prosta aplikacja i piękny czekoladowy zapach. Pigmentacja bez zarzutu – nawet jasne odcienie okazują się bardzo intensywne. Choć kolory wydają się nudne, to można z nich wyczarować bajeczny makijaż na każdą okazję. Sprawdzą się zwłaszcza dla dziewczyn z jasną cerą. Bardzo przemyślane są też proporcje poszczególnych kolorów – znajdziemy tu podwójne porcje tych cieni, których zużywa się najwięcej.

"Tabliczka czekolady" Too Faced kosztuje 189 zł w Sephorze.

Tartelette In Bloom
Jeszcze bardziej pachnąca czekoladą niż konkurentka Too Faced, jest słabo dostępnym w Polsce kosmetycznym marzeniem wielu fanek makijażu. Trzymając ją w dłoni "czujemy jej cenę". Opakowanie wygląda bardzo elegancko, a same cienie wręcz luksusowo. Z ich jakością jest jeszcze lepiej. W paletce znajdziemy 9 matów, jedną satynę i dwa cienie perłowe. Konsystencją różnią się od konkurencji – są bardziej sypkie, co jednak nie wpływa ani na ich trwałość, ani łatwość wykonania makijażu. Tartalette In Bloom w sklepie producenta kosztuje ok. 200 zł.

Sleek, Au Naturel
Zgaszone, piękne, ciemne odcienie – zwłaszcza śliwki i brązu – to wielkie zalety zestawu 12 cieni marki Sleek. Ponadto idealnie cieliste maty i kilka opalizujących kolorów na wielkie wyjście. Bardzo dobrze się blendują, jednak by pozostały na swoim miejscu przez cały dzień wymagają bazy. Ale nie ma się czego czepiać – pigmentacja jest doskonała, a cena uraduje każdą z was, która chce przetestować ten rodzaj makijażu przed grubszą inwestycją w drogie cienie. Zestaw 12 kolorów Au Naturel kosztuje niecałe 40 zł w MintiShop.
Make Up Revolution
"Mokre" wykończenie cieni błyszczących, bardzo dobra pigmentacja i trwałość. Ponadto praktyczne duże lustro i aż 16 odcieni, dzięki którym wykonacie nie tylko kilkadziesiąt wersji bajecznego rozświetlającego makijażu na dzień, ale również elegancki makijaż wieczorowy. No i ten zapach! Czekolada "jak żywa"! Wszystko za około... 30 zł! Polecamy szczególnie "białą czekoladę", ponieważ choć zestaw wygląda na nudny, tak naprawdę jest najbardziej uniwersalny (pasuje do każdej tęczówki) i elastyczny ze wszystkich dostępnych zestawów tej serii. Palet MakeUp Revoluion szukajcie w drogeriach. Dostępna także w MintiShop.[block position="indent"]205675[/block]