Reklama.
Joanna Agacka-Indecka była jedną z 96 osób, które 10 kwietnia 2010 r. leciały do Smoleńska. Wkrótce, tak jak pozostałych pasażerów feralnego lotu, czeka ją ekshumacja. Przeciwko niej występuje matka prawniczki.– Nie mogę słuchać tych kobiet, wdów smoleńskich! Jak chcą, niech sobie ekshumują. Ale nie moją córkę! – mówi.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl