Reklama.
Głos Magdaleny Merty w sprawie badań ciał ofiar katastrofy Tu-154M jest zupełnie inny niż ten Krystyny Łuczak-Surówki. Merta jest przekonana, że ekshumacje są czymś absolutnie koniecznym, jeśli chce się dotrzeć do prawdy o wydarzeniach z 2010 r. Sugeruje, że żona oficera BOR może się mylić, dlatego "nie uszanuje żadnego oporu przed otwieraniem grobu".
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
Więcej:
Katastrofa smoleńska