Polki muszą płacić dwukrotnie więcej za ten sam produkt.
Polki muszą płacić dwukrotnie więcej za ten sam produkt. Rossmann, sklepy internetowe

W Rossmannie to dopiero umieją przeliczać! Lakier do włosów WellaFlex w sklepie tej sieci w Niemczech kosztuje 88 eurocentów, czyli niecałe 4 zł. Ten promocyjny produkt w polskim sklepie Rossmanna kosztuje 9,99 zł.

REKLAMA
Dobrze, że obniżyli cenę z wcześniejszych 13 złotych. Wychodziłoby na to, że polskie klientki sieci płacą za ten sam produkt niemal 3-krotnie więcej. A tak przepłacają zaledwie dwukrotnie. To jednak nie wszystko. Podobnie jest z kremem Kamill, w Niemczech kosztującym 0,95 euro (czyli 4,18 zł), a w Polsce 7, 79 zł.
Dlaczego Rossmann postanowił głęboko sięgnąć do kieszeni polskich klientek? Agata Nowakowska, rzecznik prasowy Rossmanna dość karkołomnie tłumaczy, że tylko pozornie sieci działające w obu krajach pod jednym logo to ta sama firma:
Agata Nowakowska, rzecznik prasowy Rossmann

Rossmann Supermarkety Drogeryjne Polska jest osobną spółką, której niemiecki Rossmann jest jednym ze współwłaścicieli. Jako osobna spółka Rossmann SDP w Polsce sam wyznacza ceny oferowanych produktów, biorąc pod uwagę wiele czynników np.: koszty zakupu czy transportu, wielkość zamówień czy obowiązujące promocje. Stąd różnice w cenach, które w bardzo wielu przypadkach są korzystne dla polskiego klienta.

I jako przykład podaje ceny kremu Nivea (Nivea cellular anti age noc). W Polsce można kupić w cenie 49,99 zł, gdy ten sam krem w Rossmannie w Niemczech kosztuje 13,95 Euro. 11 złotych różnicy na korzyść polskiego klienta to sporo. Jednak jak twierdzi czytelniczka, która poinformowała nas o sprawie, znacznie więcej jest przypadków nieuzasadnionego podnoszenia cen w Polsce.
logo
Kamill okazuje się w Polsce znaczenie droższy. Rossmann sklepy internetowe
O zjawisku pisaliśmy wielokrotnie, m.in o zadziwiającym przeliczniku euro w dużych sklepach odzieżowych. Międzynarodowe firmy handlowe zazwyczaj bronią się, że ich ceny ustalane są adekwatnie do warunków na rynku. Czynników za podwyżką w Polsce jest sporo. To chociażby podatek VAT, który w Niemczech wynosi 19 proc., u nas – 23 proc. Znacznie częściej menedżerowie polskich oddziałów globalnych firm wychodzą jednak z założenia, że Polak może zapłacić więcej, bo aspiruje do wyższego poziomu życia.

Napisz do autora: tomasz.molga@natemat.pl