Jak to zrobiliśmy?
Nasz przepis nie był prosty, jak proste nie jest zrobienie dobrej krakowskiej suchej. Zapraszając dziesiątki polityków, specjalistów, artystów i celebrytów musieliśmy trochę ich okłamywać. Wcisnęliśmy im jak nieświeży baleron, że tworzymy "coś nowego", serwis "jakiego jeszcze nie było", "pulsujący opiniami" etc. Musieliśmy to zrobić. Bo czy
Nergal chciałby się znaleźć obok artykułu o zbawiennych dla strun głosowych właściwościach kabanosa? Czy
Beata Kempa mogłaby podgryzać rząd Donalda Tuska, podczas gdy obok jej wpisu na blogu, ktoś na zdjęciu podgryza salceson? Czy
Aleksander Kwaśniewski nie obraziłby się, gdyby pod swoimi wpisami, próbującymi łączyć polską lewicę, znalazł dorodną kaszankę? Na pewno jednak piszący u nas nie obrażą się i wesprą naszą misję promowania wędlin!