– To najpiękniejszy samochód, jaki kiedykolwiek zaprojektowałem – powiedział o swoim najnowszym dziecku projektant modelu A5 Coupe. Było to w 2007 roku, kiedy to na rynek weszła pierwsza generacja modelu. Teraz, dziewięć lat później, na drogi wyjeżdża nowiutka wersja tego samochodu. Gratka dla wszystkich, którzy piękno auta cenią na równi z możliwościami.
To generalnie intensywna końcówka roku pod względem nowości od Audi. Pisaliśmy już o kilku premierach. Było to np. A3 i A4 Allroad, chwilę potem odbyła się też premiera miejskiego Q2, a teraz przyszła kolej na nowe A5. Aż chciałoby się napisać, że najlepsze zostawiono na koniec. Prawda?
W moim prywatnym rankingu najpiękniejsze Coupe już co prawda widziałem, ale nowe dwudrzwiowe A5 bez kompleksów może bić się o czołówkę. Nowoczesne, sportowe, eleganckie – to trzy słowa, które przychodzą mi na myśl, gdy patrzę na ten samochód. Miałem okazję przekonać się o tym tuż przy polsko-czeskiej granicy na urokliwych (zaśnieżonych już) górskich drogach. Tu szczere ukłony w stronę napędu quattro, w który wyposażono niektóre wersje. Jeśli mamy ochotę "dopakować" nasze nowe A5, warto też dokupić dodatkowe reflektory w technologii Matrix LED.
Młodsi kierowcy docenią pociągłą sylwetkę, której najciekawszym elementem jest głęboka linia boczna z fajnie wyeksponowanymi krągłościami przy nadkolach. Natomiast starsi będą zadowoleni z prestiżu i wizerunku, które idą w parze z "kupetą" od Audi.
Do kogo pasuje ten samochód? Właśnie do kogoś młodego, singla (bądź pary), który jeszcze nie śpieszy się z założeniem rodziny (auto jest praktyczne, ale tylko dla dwójki). Albo do tych, którzy rodzinę mają już za sobą. A dokładnie odchowanie dzieci, czyli starszego taty, szukającego po latach czegoś, co pozwoli mu się odmłodzić wraz z żoną.
Jako że ostatnimi czasy testowaliśmy właśnie dużo modeli od Audi, siedząc w środku dostałem sprawdzony zestaw, który za wyjątkiem jednej funkcji nie zaskoczy nikogo, kto zna nowe samochody Audi. To wysokiej jakości materiały, opcjonalnie dostępny wirtualny kokpit (więcej pisaliśmy o nim tutaj) czy systemy wspierające kierowcę. Poza popularnym standardem zainteresowanie wzbudził asystent kierowcy informujący automatycznie, że należy np. zwolnić. System wykrywa znaki i na bieżąco daje znać kierowcy.
Chcę wam też chwilę opowiedzieć o niecodziennym gadżecie. Auto jest zaprojektowane tak, by siedząc za kierownicą, znajdować się dokładnie po środku samochodu. Biorąc pod uwagę niską pozycję za kierownicą, dość długie drzwi, sięgając ręką po pas musimy się naprawdę wychylić. Nie jest to oczywiście coś mega niewygodnego, ale daje się to odczuć.
Tymczasem tutaj dostajemy małą rzecz, która cieszy – podajnik, którzy przysuwa nam pas pod samą rękę, a następnie się chowa. Mega wygodne. Jedyny minus tego rozwiązania jest taki, że podajnik działa tylko raz – to znaczy podaje pas jeden raz po włączeniu samochodu. Jeśli zapniemy go, na chwilę wyjdziemy, bo np. chcemy schować coś w bagażniku, a następnie przy cały czas włączonym aucie wsiądziemy raz jeszcze, podajnik już nie zadziała. Zabrakło jakiegoś przycisku wywołującego.
Choć w tym dwudrzwiowym aucie teoretycznie z tyłu zmieszczą się dwie dorosłe osoby, racjonalnie komfortowo podróżuje się nim we dwójkę.
Kupując nowe Audi A5 Coupe można wybierać z sześciu różnych silników: trzy benzyniaki i trzy diesle, mieszczące się w przedziale od 150 do 286 koni mechanicznych. Jeśli zdecydujemy się na te najtańsze, musimy liczyć się z tym, że tak sportowo wyglądające auto, niekoniecznie będzie w stanie zapewnić aż tak sportowe wrażenia z jazdy. Ale każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Prawdziwym rarytasem będzie jednak sportowa odmiana A5-ki, w której "gra" 3-litrowy silnik V6 o mocy 354 koni mechanicznych (od 308 tys. zł). Zestaw bardzo ciekawy przede wszystkim dlatego, że zapewnia mocno sportowe wrażenia, jednocześnie pozostając cały czas samochodem do jazdy na co dzień.
Nowe Audi A5 to jeszcze ładniejsze Coupe, które cieszy oko. Kuszące kierowców z – wydawałoby się – dwóch odległych biegunów, ale dla obu grup równie odpowiednie. Z zewnątrz wygląda bardziej luksusowo niż w środku, co nie znaczy, że wewnątrz jest słabo. Tu mamy po prostu elegancki standard Audi. Dość szeroka gama silników pozwoli dopasować właściwości jezdne do własnych oczekiwań (i portfela). Duży plus także za napęd na cztery koła. Ceny wahają się od 159 900 zł do 272 000 zł, które – jak to w przypadku Audi – możemy szybko zwiększyć dodatkami.