
Francois Fillon, szef rządu za prezydentury Nicolasa Sarkozy'ego, wygrał prawybory w swojej partii i to on będzie reprezentował Republikanów w wiosennych wyborach prezydenckich. Wówczas zmierzy się z Marine Le Pen. Będzie to ciekawa rywalizacja, chociaż nie najlepsza dla Polski.
REKLAMA
Centroprawicowy, 62-letni, Fillon już wcześniej zaskoczył Francuzów. Ten były szef rządu za prezydentury Nicolasa Sarkozy'ego, tydzień temu zdecydowanie wygrał pierwszą turę prawyborów prezydenckich.
Zwyciężył, mimo że zapowiedział Francuzom trudne reformy i zwolnienia ponad 500 tys. urzędników. Celem reform ma być zmniejszenie w ciągu 5 lat bezrobocia o połowę, a po dekadzie Francja znów ma się stać pierwszą siłą gospodarczą w Europie. Jego przeciwnik, 71-letni Alain Juppe, uważał ten program za nierealny.
Natomiast nad Wisłą martwić może to, że zwycięzcę prawyborów łączą przyjacielskie stosunki z Władimirem Putinem. Gdyby został prezydentem Francji, oznaczałoby to zbliżenie Paryża z Moskwą.
Teraz przed Fillonem nie mniej trudne zadanie niż pokonanie kandydatów z prawicy. Wiosną 2017 roku stanie on do drugiej tury wyborów prezydenckich i zmierzy się z szefową skrajnie prawicowego Frontu Narodowego, Marine Le Pen, która też sympatyzuje z Rosją.
Źródło: ">bbc.co.uk
Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl
