"Co na to lekarz orzecznik?" – grzmieli internauci, gdy okazało się, że troje sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie pojawiło się wczoraj na posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego. Dziwnym trafem to ci, których wybrano głosami PiS. Oficjalnie cała trójka się rozchorowała. Cóż to za epidemia dopadła nominatów partii rządzącej?
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Nam udało się dodzwonić do jednego z nich, Piotra Pszczółkowskiego. Sędzia TK stwierdził, że nie może rozmawiać właśnie dlatego, że jest na zwolnieniu. Nie było nawet szansy, by zadać pytanie, jaka choroba go dopadła.
Zwolnienie sędziego Pszczółkowskiego kończy się 2 grudnia. Podobnie jest z chorobowym sędzi Julii Przyłębskiej. Wiadomo, że ona dostarczyła do TK skan zwolnienia lekarskiego.
Sędzia Przyłębska od kilku miesięcy najczęściej przebywa w Berlinie. Jej mąż jest bowiem od lipca ambasadorem Polski w stolicy Niemiec. Przed miesiącem Andrzej Przyłębski zorganizował w ambasadzie dyskusję o "kryzysie w Trybunale Konstytucyjnym", w której uczestniczyła także jego żona. A prelegenci nie mieli wątpliwości, kto jest temu kryzysowi winny.
Sędzia Przyłębska w najbliższy poniedziałek powinna już być w pracy w Trybunale. Sędzia Zbigniew Jędrzejewski ma dłuższe zwolnienie, do 8 grudnia.
Takie masowe rozchorowanie się sędziów wzbudziło zdumienie wielu osób. I wielu internatów na Twitterze dowodziło, że to co najmniej podejrzane. "Para "sędziowie" TK wybrani przez @pisorgpl pochorowali się. Znaczy mają lewe zwolnienie lekarskie. Znaczy trzeba im wysłać ZUS do domku" – podobnych komentarzy było wiele.
Tyle, że co wolno wojewodzie... (znaczy - sędziemu) to nie zwykłemu pracownikowi. ZUS sam z siebie nie naśle jakiejkolwiek kontroli na żadnego sędziego.
A zatem wszystko w rękach prezesa Trybunału. Sędziowie "namaszczeni przez PiS" chorują nie po raz pierwszy. Podobna sytuacja miała miejsce w kwietniu. Wówczas Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski nie wzięli udziału w dorocznym uroczystym Zgromadzeniu Ogólnym TK. Wtedy także ZUS nie mógł podjąć kontroli z urzędu, a prezes Andrzej Rzepliński wykazał się wyrozumiałością i nie domagał się sprawdzania, czy ci sędziowie są naprawdę chorzy. – Trybunał ma zaufanie do uczciwości sędziów – informowało wówczas biuro prasowe TK.
Jak będzie teraz? Wysłaliśmy nasze pytania do Trybunału i na razie czekamy na odpowiedź. Można jednak podejrzewać, że tym razem prof. Rzepliński będzie mniej łaskawy i wystąpi do ZUS-u o kontrolę.
Mimo nieobecności trojga sędziów, Zgromadzenie Ogólne TK wyznaczyło wczoraj kandydatów na nowego prezesa. To spośród nich prezydent miałby wybrać następcę Andrzeja Rzeplińskiego. Właściwie jednak jasne jest, że Andrzej Duda tę decyzję Trybunału zignoruje. Wnioski takie płyną choćby z tego, co powiedział poseł Stanisław Piotrowicz. Stwierdził, że potrzebna jest nowelizacja "na czas wyjątkowy" w Trybunale i zapowiedział uchwalenie kolejnej ustawy o TK. W niej byłby zapis, że prezydent może wybranej przez siebie osobie wyznaczyć czasowo obowiązki prezesa Trybunału.
Ja nie będę wojował z własną instytucją. Jeśli kiedyś będzie taka potrzeba, to będę prostował informacje, jakie pochodzą z Trybunału. Moje zwolnienie oczywiście jest w Trybunale. Dziękuję bardzo, od 5 grudnia jestem do dyspozycji.
ambasada rp w berlinie
Prelegenci wskazali na genezę kryzysu Trybunału Konstytucyjnego w Polsce. Prof. Bogusław Banaszak w obszernym wywodzie przedstawił analizę przepisów oraz zwyczajów konstytucyjnych, w którym zaznaczył, iż weryfikacja wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego należy do Sejmu. Sejm mógł więc uznać wybór sędziów przez izbę poprzedniej kadencji za nieprawidłowy. Zwrócono także uwagę na stronniczy i nieobiektywny przekaz nt. kryzysu Trybunału Konstytucyjnego rozpowszechniany przez niemieckie media.
fragmenty notatki "Dyskusja o Trybunale Konstytucyjnym" na stronie internetowej ambasady RP w Berlinie
Radosław Milczarski
Zakład Ubezpieczeń Społecznych
Zgodnie z polskim prawem sędziowie nie podlegają pod system powszechnych ubezpieczeń społecznych, stąd ZUS nie ma żadnych samodzielnych uprawnień do jakiejkolwiek kontroli niezawisłych sędziów. Może to zrobić wyłącznie na wniosek prezesa sądu, a w tym przypadku prezesa Trybunału Konstytucyjnego.
prof. Andrzej Rzepliński
prezes Trybunału Konstytucyjnego
Są instytucje powołane do tego (aby badać zwolnienia lekarskie - przyp. red.), to dotyczy też sędziów. Ze względu na to, w jakim miejscu są i kim są, konstytucja mówi o godności urzędu sędziego, to czasami choroby się zdarzają wśród sędziów, ale przewlekłe to jest co innego, a takie jakieś nagłe przeziębienia nawet jak były, ja sam nie korzystałem z takiego zwolnienia i nie pamiętam, żeby któryś z sędziów korzystał ze zwolnienia lekarskiego.