
Całkiem niedawno obserwowaliśmy, jak politycy przerzucają się odpowiedzialnością za istnienie więzienia CIA w Polsce. Teraz okazuje się, że Polska stworzyła nawet umowę na mocy, której takie więzienia miały powstać. Niestety, podpisał ją tylko szef polskiego wywiadu, a strona Amerykańska ją wyśmiała, bo nie chcieli zostawiać śladów - czytamy w "GW"
REKLAMA
Prokuratura, która zajmuje się śledztwem otrzymała umowę w kwietniu. Jest to pismo sporządzone w dwóch językach, które zawiera zapisy tak szczegółowe jak postępowanie w przypadku śmierci więźnia.
Teraz to problem, bo z jednej strony umowa stanowi mocny dowód, z drugiej niepodpisana przez drugą stronę nie ma mocy prawne CZYTAJ WIĘCEJ
źródło: "Gazeta Wyborcza"
Jak mówi w rozmowie z "Gazetą" Adam Bodnar z Fundacji Helsińskiej: "sam fakt przygotowania takiego dokumentu świadczy o tym, że była taka wola i że osoby, które się z nim zapoznały wiedziały o jego treści"
Polskie więzienia CIA to już afera na skalę światową
Ciekawie całą sytuację tłumaczy ówczesny szef Agencji Wywiadu, Zbigniew Siemiątkowski, który mówi, że jeżeli na umowie widnieje jego podpis to jest ona tajna i nie można o niej mówić. Jednocześnie, nie potwierdza jej istnienia.
Więcej o sprawie przeczytasz w "Gazecie Wyborczej"

