Stronę główną jednego z najpopularniejszych serwisów internetowych w Stanach Zjednoczonych zdominował w sobotę jeden temat. "Polscy liderzy przerywają milczenie..." - donosi HuffingtonPost.com. I przypomina, że po latach traktowania doniesień o tajnych więzieniach CIA, jako teorii spiskowej, atmosfera w Polsce właśnie drastycznie się zmienia.
W USA zwracają uwagę, że postawienie zarzutów byłemu szefowi polskiego wywiadu sprawiło, iż nasze elity, jak nigdy dotąd, są bliskie przyznania, że amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza prowadziła nad Wisłą "ośrodek przesłuchań dla podejrzanych o terroryzm". Tak nazywają to miejsce media za oceanem. W Polsce coraz częściej jest opisywane jako nielegalne więzienie i miejsce tortur.
Artykuł z czołówki "Huffington Post" opowiada też o tym, że - zdaniem Amerykanów - przez wiele lat te doniesienia były traktowane w naszym kraju jako brednie. Zarówno przez polityków, jak i dziennikarzy czy opinię publiczną.
Teraz debata nad nielegalną aktywnością agentów CIA na Mazurach skupia się według nich na rozczarowaniu Waszyngtonem, który najpierw zmusił swoich nowych sojuszników do zejścia na "etyczne i prawne manowce", a później pozostawił ich osamotnionych z tym problemem. Amerykańscy dziennikarze cytują premiera Donalda Tuska, który określił Polskę, jako polityczną ofiarę braku dyskrecji wśród niektórych urzędników amerykańskiej administracji. Przez których to wszystko się przecież wydało.
Associated Press o więzieniach CIA
w Europie Wschodniej
Niedawne słowa premiera, że "Polska nie będzie już krajem, gdzie politycy, nawet jeśli robią to pod rękę z największym mocarstwem świata, coś załatwią pod stołem i to nie wyjdzie na jaw" oceniane są, jako przyznanie, że problem rzeczywiście istniał. Wcześniej Donald Tusk powiedział bowiem, iż zarzuty dla Zbigniewa Siemiątkowskiego to "konkretny, chociaż bolesny dowód na to, że Polska jest krajem demokratycznym". Tymczasem cytat, iż "Polska jest demokracją, gdzie trzeba szanować prawo krajowe i międzynarodowe", to główny komentarz przedstawiany przez popularny serwis na stronie głównej.
- Dla niektórych zabrzmiało to, jak opóźnione przyznanie, że Polska pozwoliła USA na prowadzenie tajnego miejsca, gdzie podejrzani o terroryzm byli poddawani ostrej taktyce przesłuchań, którą organizacje broniące praw człowieka uważają za tortury - piszą Amerykanie. Cytując także Adama Bodnara z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, który stwierdza, że stanowisko premiera całkowicie różni się od poprzednich słów, które padały w tej sprawie. Jego zdaniem, premier "przyznał, że coś wisi w powietrzu". - Można zrozumieć, że jest to pośrednie potwierdzenie - mówi Bodnar.
Czytelnicy zza oceanu dowiadują się jednak, że przez lata "polskie władze i społeczeństwo traktowały pomysł, że CIA mogło prowadzić więzienie w Polsce jako absurdalny i bardzo mało prawdopodobny". Nawet wówczas, gdy dowody na istnienie takiego miejsca przedstawiły ONZ i Rada Europy. "Huffington Post" zauważa, że dzisiaj też nikt nie pali się do przyznania, iż popełniono błąd. I nawet ikona walki o prawa człowieka Lech Wałęsa mówi: "jestem przeciw torturom... ale to jest wojna i wojna ma swoje szczególne prawa".
Jednocześnie serwis zauważa, że Polska jest właściwie jedynym krajem, który na poważnie zajął się wyjaśnianiem sprawy tajnych więzień CIA. Choć najprawdopodobniej istniały one także na Litwie i w Rumunii. Tamtejsze władze jednak konsekwentnie milczą.
Głęboko nie zgadzam się z opiniami wypowiedzianymi przez Janusza Palikota w sprawie tak zwanych więzień CIA w Polsce oraz w sprawie tego jak powinno się oceniać odpowiedzialność polskich władz, a w szczególności Leszka Millera, za to co się stało. CZYTAJ WIĘCEJ