Kompromitacja resortu Anny Zalewskiej. MEN nie dostanie 70 mln dotacji z UE, bo nie miał na czas podstawy programowej
Kompromitacja resortu Anny Zalewskiej. MEN nie dostanie 70 mln dotacji z UE, bo nie miał na czas podstawy programowej Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta

Ponad 70 mln zł przeszło właśnie ministerstwu edukacji koło nosa – podał RMF FM. To miały być pieniądze z funduszy unijnych na projekty zaplanowane na przyszły rok. Powód? Chaos związany z reformą forsowaną przez Annę Zalewską. Konkretnie chodzi o to, że Bruksela nie chce dofinansowywać projektów, do których nie ma nawet podstawy programowej.

REKLAMA
Krakowska rozgłośnia mówi o klapie ministerstwa. Według informacji RMF FM, Komitet Monitorujący, czyli instytucja, która decyduje o przyznawaniu środków z Programów Operacyjnych, odrzuciła dwa projekty MEN. W jednym ministerstwo wnioskowało o prawie 66 mln zł na „Tworzenie e-podręczników i rozwijanie e-materiałów dydaktycznych towarzyszących istniejącym e-podręcznikom”, w drugim chodziło o ponad 4,5 mln zł na "tworzenie zestawów narzędzi edukacyjnych", czyli m.in. scenariuszy lekcji.
Ministerstwo nie dostało unijnych pieniędzy, bo nie przedstawiło podstawy programowej, a to do niej odnosiły się oba odrzucone projekty. Poza tym uwzględniono zastrzeżenia Związku Nauczycielstwa Polskiego, że poprzedni projekt e-podręczników pozostaje wciąż niedokończony. Jak podał RMF FM, MEN sprawę bagatelizuje. Ministerstwo wyjaśniło rozgłośni, że 8 innych projektów zaakceptowano i dofinansowanie będzie. A poza tym, odrzucone projekty z pewnością zyskają aprobatę, gdy już podstawa programowa będzie gotowa, czyli najpóźniej wiosną.
Parę godzin później resort edukacji na Twitterze zamieścił dementi. Ministerstwo zapewniło, że nie straciło żadnych unijnych pieniędzy. Doszło jedynie do "przesunięcia terminu procedowania".
Nowa podstawa dla zmienionych, 8-letnich szkół podstawowych była tworzona w pośpiechu. Kilka dni temu poznaliśmy jej założenia. Np. od V klasy – a nie od gimnazjum, jak było do tej pory – dzieci będą się uczyły odpowiednio: geografii, biologii, chemii, fizyki. Sporo zmian szykuje się też w nauczaniu historii. Teraz w błyskawicznym tempie toczą się konsultacje, mają się zakończyć 9 grudnia.
Że nie da się w tak krótkim czasie na poważnie odnieść się do projektu? Widać to nieistotne. Ważne, żeby zdążyć na czas z nowymi podręcznikami.
źródło: RMF FM