Minister sprawiedliwości jest zdania, że zarówno Franciszek Smuda, jak i Grzegorz Lato powinni skończyć działalność w PZPN. Przyznał jednak, że nie widzi następcy dla żadnego z nich, a w sprawie związku rząd nie może nic zrobić. Polityk PO ostro skrytykował też osoby, sugerujące, że śmierć generała Petelickiego to zabójstwo polityczne.
– Okazało się, że Smuda był świetnym trenerem jak na standardy polskiej ligi, ale na arenie piłki światowej odstawał – ocenił Jarosław Gowin. Skomentował też słowa z ostatniego wywiadu trenera, który stwierdził, że "niczego nie spieprzył".– To dowód na to, że jego kariera jako trenera reprezentacji powinna dobiec końca - powiedział minister sprawiedliwości. Stwierdził też, że nie widzi następcy wśród polskich trenerów. – Polska szkoła trenerska zatrzymała się w latach 80. – ocenił.
Polityk Po skrytykował też Polski Związek Piłki Nożnej. – To organizacja rodem z PRL. I w sensie personalnym i mentalności, ale żyjemy w państwie prawa i ja nie widzę podstaw do wprowadzenia tam kuratora – mówił w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w TVN24. Przypomniał też, że w poprzedniej kadencji Sejmu kurator był wprowadzony do związku, ale nie przyniosło to żadnych rezultatów.
Gowin poddał też krytyce jego prezesa Grzegorza Latę. – To najdelikatniej mówiąc potworny obciach – ocenił zachowanie szefa związku. Stwierdził też, że we wprowadzeniu zmian nie pomoże nawet poparcie szefa europejskiej federacji, Michaela Platiniego. – Podczas ostatnich wyborów kandydatem popieranym przez UEFA był Zbigniew Boniek. Oddano na niego 18 głosów – to pokazuje gdzie mentalnie tkwią działacze terenowi – ocenił Jarosław Gowin. Dlatego też zmiany w polskiej piłce będą długotrwałe i powolne.
Minister sprawiedliwości odniósł się też do deklaracji Laty, że w wypadku niewyjścia z grupy poda się do dymisji. – Gdyby miał odrobinę honoru, to dzisiaj podałby się do dymisji. Mówiąc szczerze nie spodziewam się tego po nim – stwierdził gość "Jeden na jeden" w TVN24. – Gdyby był choć w ułamku tak wartościowym człowiekiem, jakim był piłkarzem, wiedziałby co zrobić. To on toleruje te patologie i anachronizm – ocenił Gowin. Stwierdził jednak, że nawet po dymisji Laty, wybór nowego prezesa nie będzie łatwy. – Tam nie ma między kim wybierać - mówił Gowin.
Minister sprawiedliwości komentował też teorie, które narosły wokół śmierci byłego dowódcy GROM, generała Sławomira Petelickiego. – Ufam prokuraturze i policji, poczekajmy na ich ustalenia – mówił Gowin. Komentował też opinie osób mówiących, że nic nie wskazywało na chęć targnięcia się na życie przez - Kryminologia wiem, że bardzo trudno na podstawie zachowania trudno przewidywać, że targnie się na życie – mówił.
Gowin ostro skrytykował osoby, sugerujące, że śmierć generała to zabójstwo spowodowane dużą wiedzą na temat niektórych polityków i głośną krytyką poczynań ministrów obrony narodowej. – Te słowa to takie peplanie, bo one sugerują, że ktoś sprzątnął generała – denerwował się Gowin. – Może nie mamy pomysłu jak radzić sobie z PZPN, ale żadna partia po 89. roku nie sięgała po takie metody. Porachunkii miedzy partiami a światem służb się nie zdarzają – zapewniał.
Minister sprawiedliwości komentował także złożenie przez polityków PSL wniosku o zbadanie przez Trybunał Konstytucyjny decyzji o przekształcenie kilkudziesięciu sądów w wydziału zamiejscowe. - Koledzy z PSL mają swoje racje, ale tak naprawdę bronią 80 stołków prezesów - ocenił polityk PO. – Koledzy z PSL reprezentują samorządy i mają obowiązek bronić tych sądów. Ja mam obowiązek podejmować decyzje i wkrótce podejmę, nie widzę potrzeby czekać na wyrok Trybunału – deklarował Gowin.
–- Gdybym stworzył 80 sądów, to nikt by nie mówił o łamaniu konstytucji. A gdy przekształcam, a nie likwiduje 80 sadów, to składa się wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Gdybyśmy mieli włączyć tworzenie sądów pod kontrolę Sejmu to cofnęłoby nas w czasy Franciszka Józefa – podsumował.