Transmisja z KSW to dobro luksusowe, a nie lek potrzebny do życia. Nawet wysoka cena nie usprawiedliwia kradzieży
Ponad 200 tysięcy ludzi oglądało nielegalnie KSW na samym tylko Facebooku, narażając organizatora na milionowe straty. Kiedy o tym napisałem, internauci wyrzucili mnie z narodu i obrzucili stekiem kłamstw. Pojawił się jeden argument: 40 złotych to za dużo. Ale przecież transmisja z naparzanki dwóch facetów to nie lek ratujący życie czy woda – nawet wysoka cena nie usprawiedliwia kradzieży.