Pomimo kontrmanifestacji, 80. miesięcznica smoleńska odbyła się. Jarosław Kaczyński przedstawił działania Obywateli RP jako argument za zmianami ograniczającymi prawo do zgromadzeń.
– Zmienimy prawo tak, żeby wszyscy mieli realne prawo do demonstracji. To my prezentujemy prawdę, demokracje i wolność. My jesteśmy partią wolności – mówił pod Pałacem Prezydenckim Jarosław Kaczyński.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości wykorzystał w ten sposób próby blokowania miesięcznicy, jako argument za wprowadzeniem zmian w ustawie o zgromadzeniach. Dodał, że zwolennicy poprzedniego rządu stosują zasadę "kto silniejszy, ten lepszy".
– To jest zasada, która towarzyszyła całej tzw. III RP. Mówiono o liberalnej demokracji, ale jeśli użyć języka historii idei, to był to prymitywny darwinizm społeczny. Jak u zwierząt. My te zasady odrzucamy. W imię tego prowadzimy śledztwo smoleńskie, uczcimy pamięć tych, którzy zginęli – przemawiał Kaczyński.
Komentując próbę blokowania uroczystości PiS, Kaczyński stwierdził, że w ramach prawa, Obywatele RP działali legalnie "w sensie formalnym", ponieważ zarejestrowali demonstrację. Dodał jednak, że niedopuszczalne są cele, które sobie stawiają.
– Czy legalnym jest próba zanegowania czynności procesowych w śledztwie smoleńskim, które są niezbędne? To nielegalne. Trzeba to jasno powiedzieć – powiedział.
Kaczyński uderzył także w media. Stwierdził, że wiele osób przyjmuje za prawdę to co widzi w telewizji, ale funkcjonuje wielki mechanizm kłamstwa. PiS zapowiedział także kontrmanifestację w rocznicę stanu wojennego. Wśród zebranych dało się usłyszeć protestujących, którzy w czasie przemówienia posła Kaczyńskiego krzyczeli "13 grudnia spałeś do południa", nawiązując do tego, że nie został internowany jak znaczący działacze opozycji demokratycznej.