- Nie jestem przyspawany do stołka prezesa PZPN - powiedział w listopadzie w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” Grzegorz Lato. Dzisiaj podczas konferencji prasowej mówił coś zupełnie innego. Sugerował też, że wywiad nie był autoryzowany, a rzeczniczka PZPN Agnieszka Olejkowska nie pozwoliła zadać pytania dziennikarzowi, któremu Lato powiedział te słowa. Po konferencji zadzwoniłem do niego, by dowiedzieć się jak było naprawdę.
Czy wywiad dla „Przeglądu Sportowego”, w którym Grzegorz Lato stwierdził, że odejdzie w razie braku wyników na Euro, był autoryzowany?
Rafał Romaniuk, „Przegląd Sportowy”: Tak, oczywiście – był autoryzowany mailowo przez rzeczniczkę PZPN, Agnieszkę Olejkowską. Standardowa procedura. Autoryzacja była skromna, poprawiono parę drobnych rzeczy, nic wielkiego. Zachowałem maila od niej, bo wiedziałem, że to mocne słowa i że w razie porażki na Euro sprawa na pewno wypłynie.
W jakich okolicznościach wywiad był przeprowadzany?
Wszystko odbyło się na poważnie. Nie rozmawialiśmy pod budką z piwem, tylko w siedzibie PZPN, w gabinecie prezesa Laty. Agnieszka Olejkowska była cały czas obecna przy wywiadzie, słyszała więc, co Grzegorz Lato mówi i potem miała szansę to autoryzować.
Wierzył pan wtedy w prawdziwość tych słów?
Tak, wierzyłem.
Po tych wypowiedziach, ciągle pan wierzy?
- Szczerze? Na dziennikarskiego nosa mogę powiedzieć, że Lato nie wystartuje w następnych wyborach. Może i tego nie widać, ale on jednak odczuwa ogromną presję społeczeństwa, by zrezygnować, jest tym zmęczony – żona mu cały czas mówi, żeby dał już sobie z tym wszystkim spokój. W dodatku, w PZPN-ie stworzył się teraz taki układ sił, że on mógłby te wybory przegrać. Dla urzędującego prezesa to byłaby klęska.
Powstaje więc pytanie, czy Agnieszka Olejkowska pokazała treść autoryzowanego wywiadu Grzegorzowi Lacie. Kontaktuję się z rzeczniczką PZPN. Nie odbiera, więc zadaję SMS-em pytanie:
„Czy pokazała Pani Grzegorzowi Lacie treść wywiadu dla Przeglądu Sportowego, przed jego autoryzacją?”.
Po chwili otrzymuję odpowiedź:
„Tak pokazałam. Prezes wyraźnie i ostatecznie odpowiedział dziś na to pytanie. Nie poda się do dymisji. A decyzje, czy będzie kandydował poda na początku lipca.”