
Reklama.
"W okolicach Sejmu bardzo dużo policji, są też armatki wodne. O co chodzi?" – pisze na Twitterze Wojtek Wilk, prezes Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej. Zamieszczony przez niego filmik nie pozostawia wątpliwości.
"Dwie takie kolumny jadące do Warszawy właśnie minąłem" – informował przed 10.00 dziennikarz Jan Mikruta. Katarzyna Kolenda-Zaleska chwilę po tej godzinie umieściła zdjęcia stojących przed Sejmem funkcjonariuszy. "Smutny widok" – podpisała.
Andrzej Duda o 9.30 informował natomiast, że dziennikarze mogą wrócić do Sejmu właśnie o 10.00. "Według dotychczasowych zasad" – podkreślił. Do tego samego przekonywała Kancelaria Sejmu. Tyle przynajmniej wynika z komunikatu jej Biura Prasowego.
Tymczasem dziennikarze pokazują, że zarówno biuro, jak i prezydent mijają się z prawdą.