Jarosław Zieliński wyjaśnił w Senacie, dlaczego Żandarmeria Wojskowa wyszła na ulicę.
Jarosław Zieliński wyjaśnił w Senacie, dlaczego Żandarmeria Wojskowa wyszła na ulicę. Fot. Marcin Onufryjuk /AG

Przez cały dzień słyszeliśmy, że obecność na ulicach patroli Żandarmerii Wojskowej jest związana z zamachem w Berlinie. Tymczasem wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński nieopatrznie zdradził w Senacie, jak jest naprawdę.

REKLAMA
Okazuje się bowiem, że to nie zagrożenie zamachami terrorystycznymi, ale obawa przed Polakami protestującymi pod Sejmem jest powodem, dla którego stołecznych policjantów wspiera 150 patroli Żandarmerii Wojskowej.
— [Obecność Żandarmerii Wojskowej] ma związek z tym, co dzieje się obecnie w Warszawie, co dzieje się pod Sejmem i działo w Sejmie — powiedział w Senacie minister Zieliński. — Ma związek z zagrożeniem naruszenia i naruszeniem prawa i porządku publicznego i z zagrożeniami z tym związanymi. Celem tych działań jest zapewnienie możliwości funkcjonowania państwa i jego organów, a także umożliwienia ludziom korzystania z praw, które im, jako obywatelom, przysługują — przekonywał.
Wcześniej rzecznik Komendanta Głównego Policji mówił, że powód wniosku Mariusza Błaszczaka, by żandarmeria wsparła policję w patrolowaniu ulic, jest związany z zamachem w Berlinie.
— Już praktycznie od momentu, gdy były zamachy we Francji, Belgii, utrzymujemy cały czas podwyższoną czujność m.in. w miejscach, gdzie jest dużo osób: w galeriach handlowych, na dworcach. Pan minister wystąpi jednak, by działania policyjne w zakresie stricte policyjnym wspomogła Żandarmeria Wojskowa.
Tymczasem "ze względów bezpieczeństwa" policja ostro rozprawiła się w ubiegły piątek z grupą protestujących pod sejmem pod hasłem #WolneMediawSejmie. Demonstrantów przy Wiejskiej w Warszawie siłą przesunięto w rejon z dala od gmachu parlamentu. Niektórych ciągnięto po ziemi. Wkrótce potem wokół budynku rozstawiono barierki.
Źródło: tvn24.pl

Napisz do autora: lidia.pustelnik@natemat.pl