Andrzej Duda rozpoczął sezon narciarski. (Zdjęcie z kampanii wyborczej w 2015 roku).
Andrzej Duda rozpoczął sezon narciarski. (Zdjęcie z kampanii wyborczej w 2015 roku). Fot. Karolina Wiśniewska / naTemat.pl

Prezydent Andrzej Duda poprzedniej zimy stał się obiektem żartów, bo z jeżdżenia na nartach uczynił element swojej prezydenckiej aktywności. Wydaje się, że w tym roku jest bardziej ostrożny i swoją narciarską pasję realizuje w czasie wolnym. Przynajmniej na razie.

REKLAMA
Najpierw narty były atutem Andrzeja Dudy. W kampanii wyborczej młody, sprawny kandydat odróżniał się od dużo starszego i potężniej zbudowanego Bronisława Komorowskiego. Chętnie pokazywał się na stoku, raz nawet towarzyszyliśmy mu z aparatem.
W pierwszym roku prezydentury sytuacja była zgoła odmienna. Narciarska pasja stała się dla Dudy obciążeniem, bo zamiast realizować swoje szumne zapowiedzi, podpisywał jak leci to, co mu kazał Prezes: od ustaw, przez nominacje, po akty łaski wobec polityków PiS. Narty, w dodatku wpisane w oficjalne kalendarium prezydenta, dopełniały obrazu klęski.
Dlatego ten sezon narciarski prezydent postanowi utrzymać w tajemnicy – w tym roku raczej nie pochwalił się na Twitterze pierwszymi zjazdami. Tymczasem portale plotkarskie i tabloidy wyśledziły, że rodzina prezydenta wyjechała do Wisły. Prywatnie, na przerwę świąteczną. Odważnie, biorąc pod uwagę trwający pucz kanapkowy.

Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl