Penis z "twarzą" zamiast ręki, Angela Merkel śpiewająca o nadciąganiu hitleryzmu, żarty z polityków opozycji. Kim jest człowiek, który wkurzył przeciwników PiS, a ich zwolenników specjalnie nie ucieszył? To Marcin Wolski, szef TVP2 i autor "Szopki Noworocznej", która od dawna nie wzbudziła aż takich emocji.
Szopki autorstwa obecnego szefa TVP2 mają życie długie, jak kariera ich twórcy. Pierwszą napisał zaledwie w wieku 22 lat, dla... "Żołnierza Wolności", czyli tuby propagandowej PZPR, której Wolski był członkiem przez 16 lat. Silniejszą agitację uprawiała tylko "Trybuna Ludu".
Wczesny debiut Marcin Wolski jest z wykształcenia historykiem, jednak praca w tym zawodzie nigdy go specjalnie nie pociągała. Już jako 19-latek zadebiutował w satyrycznym tygodniku "Szpilki" i to z satyrą i kabaretem związał całe swoje życie. Nie da się przy tym ukryć, że pióro ma cięte i doceniają je kolejne pokolenia odbiorców.
Zapewne śmiano się do rozpuku, gdy napisał swoją pierwszą Szopkę Noworoczną, w której jak przypomniał "Newsweek", na łamach "Żołnierza Wolności" komentował konflikt izraelsko-arabski. Narrację powierzył ówczesnemu ministrowi obrony państwa Żydowskiego Mosze Dajanowi, który w PRL był dyżurnym czarnym charakterem: "Pierwszy jestem w szopce, bo to jest mój teren, Moje wojska przecież zajęły Betlejem. A poza tym – wielka to by była szkoda, Żeby w miejscu takim – zabrakło Heroda." Napisał dzisiejszy dyrektor TVP2.
Rozdwojenie jaźni?
Równocześnie ten sam człowiek jest autorem hymnu pokolenia'68, który wykonywał bard i poeta, Jacek Kleyff: "Pokolenie Kolumbów, zetempowców, tubylców/ bardzo modne i trafne terminy/ lecz jak nazwać nas, młodszych,/ w ciągu trzech lat dorosłych/ od tej wiosny przedwczesnej do zimy." I jak wspominał Keyff, ta piosenka wygrała festiwal w Krakowie, a telewizja nie pokazała wręczenia pierwszej nagrody.
A spod pióra Wolskiego wychodziły też rymowanki o paleniu żywcem ludzi w czasie wojny w Wietnamie i o zgniłym Zachodzie, karmiącym się wojną, zbrodnią, krzywdą i zdradą. Dziś Wolski się tymi dokonaniami nie chwali. A w rozlicznych biogramach umieszczonych na prawicowych portalach, dla których pisuje, nie ma o tej części jego twórczości ani słowa. Ani o tym, że był sekretarzem Podstawowej Organizacji Partyjnej w Polskim Radiu.
Radiowiec pełną gębą
Polskiemu Radiu Wolski poświęcił zdecydowaną większość swojego zawodowego życia. Tam tworzył satyryczny magazyn "60 min. na godzinę", stworzył dla radia w sumie ponad 3 tys. słuchowisk i stamtąd wyleciał po wprowadzeniu stanu wojennego. I to z wilczym biletem, czyli zakazem podejmowania pracy w mediach.
Po upadku komuny Wolski wkracza do TVP z "Polskim Zoo", które tworzy razem z Andrzejem Zaorskim. Maskotki zwierząt o głosach polityków, parodiują aktualne wydarzenia polityczne. Najbardziej rozpoznawalne obok głowy stada, czyli Lwa/Lecha Wałęsy są dwa chichoczące chomiki. Zgadnijcie, których polityków przedstawiały?
Medale i wyróżnienia
Z rąk Lecha Kaczyńskiego Wolski otrzymał Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. To drugie w kolejności, po orderze Orła Białego, najwyższe polskie odznaczenie cywilne. Krytycy wspominają, że twórca otrzymał je za poparcie Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich 2005. Trzeba też przypomnieć, że na piersi Wolskiego zawisł Gloria Artis, czyli medal za zasługi dla kultury, wręczony przez ministra z ramienia Platformy Obywatelskiej Bogdana Zdrojewskiego.
Wolski cały czas pisze też skecze, opowiadania i książki. Jest przy tym autorem płodnym, bo ma ich na koncie 28. Do tego trzykrotnie był nominowany do Zajdla, najważniejszej polskiej nagrody, jaką może otrzymać autor SF. Równocześnie poglądami coraz bardziej skręca w prawo. W felietonie dla "Gazety Polskiej", Jurka Owsiaka nazywa ludzką glistą.
Niezła szopa
No i dochodzimy do sedna, czyli ostatniej Szopki Noworocznej, która pod jego egidą powstała i została wyemitowana w telewizji, zwanej jeszcze niedawno publiczną, a ostatnio narodową. Przez 52 minuty z ekranu płynęły żarty, które cały czas można sobie obejrzeć na stronie TVP.
Jest o Wałęsie-Bolku, który chce pałować robotników, i o Komorowskim, który otoczył się bezpieką, i o Michniku, który ludziom miesza w głowach.
Czy Marcin Wolski jest więc jeszcze twórcą, czy już tylko propagandystą? Wygląda na to, że po prostu robi to, co zwykle. Kłania się przed kolejną władzą. Tak nisko, jak potrafi.