
Reklama.
"Żenada roku wstyd!" - piszą internauci na facebookowym profilu aktora. – Jak w ogóle ktoś na poziomie mógł uczestniczyć w tym projekcie? – dopytują komentujący. Jacek Borkowski odpowiada, że nie widział "Szopki Noworocznej", ale z tego co czyta "to masakra".
Czasami daje się ciała, zawodzi czujność i zdrowy rozsądek... niestety.
Aktor przede wszystkim pozdrawia wszystkich komentujących i dziękuje za komentarze - również za te krytyczne. – Pozdrawiam ciepło w Nowym Roku, wszystkich a szczególnie najbardziej mną zawiedzionych – pisze Borkowski.
– No cóż uczymy się całe życie, również tu na fs. Jeśli sprawiłem komuś zawód, bardzo przepraszam, ale wezmę do siebie wszystkie uwagi. Nie należę do osób chowających głowę w piasek. Jeszcze raz dzięki za szczerość. Proszę przyjąć ode mnie serdeczne życzenia noworoczne –napisał aktor.
Przypomnijmy, że za "Szopką Noworoczną" w Telewizji Polskiej stoi satyryk Marcin Wolski. Pierwszą napisał zaledwie w wieku 22 lat, dla... "Żołnierza Wolności", czyli tuby propagandowej PZPR, której Wolski był członkiem przez 16 lat. Silniejszą agitację uprawiała tylko "Trybuna Ludu".
Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl