Religia 2.0. Abp Michalik "czatował" z wiernymi na Twitterze, czyli ile Kościoła jest w internecie
Michał Mańkowski
20 czerwca 2012, 20:05·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 czerwca 2012, 20:05
Z potęgi internetu wszyscy bardzo dobrze zdają sobie sprawę. Zdaje sobie i Kościół, który w sieci coraz bardziej zaznacza swoją obecność. To nie tylko strony internetowe czy blogi, ale i profile na Facebooku, a ostatnio nawet twitterowa rozmowa arcybiskupa Józefa Michalika z wiernymi. – Kościół jest najstarszą marką świata, ale teraz wymaga odświeżenia wizerunku – mówi w rozmowie z naTemat Adam Jarczyński, dyrektor zarządzający Polską Akademią PR.
Reklama.
Internetowe "ćwierkanie" jest coraz bardziej popularne wśród Polaków. Dla jednych to źródło informacji, dla drugich mniej lub bardziej oficjalna możliwość kontaktu z osobami, do których na co dzień nie udałoby się dotrzeć. W poniedziałek wszyscy chętni wierni mogli na Twitterze "poczatować" z nie byle kim, bo samym szefem polskiego Episkopatu. Abp Michalik przez godzinę odpowiadał na pytania wiernych.
Twitterowicze dopytywali miedzy innymi o wyciek dokumentów z Watykanu, o wyrok skazujący Dodę za znieważanie uczuć religijnych, czy kwestie stricte religijne. Zainteresowanych ciężko jednak nazwać tłumem, a same odpowiedzi arcybiskupa – wyczerpującymi. Jedna wiadomość to maksymalnie 140 znaków, poza tym sam arcybiskup trudnych pytań, a co za tym idzie, trudnych odpowiedzi, unikał.
Liczy się jednak samo wydarzenie, bo jeszcze kilka lat temu wizja szefa Episkopatu "czatującego" z internautami wiernych przyprawiłaby o zdziwienie, a kościelnych hierarchów o ból głowy.
Walka o wiernych
W dobie wszechobecnych technologii i świata idącego do przodu, przed Kościołem stoi ciężkie zadanie. O wiernych musi powalczyć, bo dla młodego pokolenia, korzystającego z wszystkich dobrodziejstw nauki, wiara nie zawsze jest kwestią najważniejszą. Wyniki Megapanel PBI/Gemius pokazują, że wraz z liczbą polskich internautów, rośnie także zainteresowanie stronami o tematyce religijnej. Wykazuje je 13 procent surfujących w sieci. W przeliczeniu daje to 2 miliony odwiedzających miesięcznie, którzy spędzają na nich łącznie 800 tysięcy godzin!
– Można powiedzieć, że Kościół jest najstarszą marką świata. Niestety w tym momencie wymaga dosyć dużego odświeżenia w – brzydko mówiąc – kontaktach z grupą docelową. Biorąc pod uwagę, że informacje, które chce się przekazywać muszą być kolportowane w sposób efektywny to naturalnym wyborem jest internet i media społecznościowe – mówi Adam Jarczyński, dyrektor zarządzający Polską Akademii Public Relations.
Sam papież, Benedykt XVI przedstawił oficjalne stanowisko Kościoła w tej sprawie: "Bez obawy chcemy wypłynąć na głębię cyfrowego morza, podejmując żeglugę z tym samym zapałem, z jakim od dwóch tysięcy lat kieruje się nawa Kościoła". Język wypowiedzi co prawda archaiczny, którego w e-pogawędkach z wiernymi lepiej unikać, ale przekaz jest jasny. Kościół podejmuje rękawicę rzuconą przez internet. Papież mówił później już nieco przystępniej, że "nowe media dają kapłanom stale nowe i z duszpasterskiego punktu widzenia nieograniczone perspektywy", dlatego nie zabraknie w tej materii zapału do pracy.
E-mail, strona, blog, Facebook, Twitter
Adam Jarczyński korzystanie przez Kościół z dobrodziejstw internetu i social mediów uważa za jak najbardziej zasadne. – Niektórzy myślą stereotypowo, że do Kościoła chodzą wyłącznie ludzie starsi, którzy z internetu nie korzystają. To oczywiście błędne przekonanie. Młode pokolenie, które jest bardzo aktywne w internecie i szeroko pojętych social mediach, jak Twitter, Facebook czy Goldenline, również wyznaje wiarę katolicką i z chęcią korzystałoby z tych nowych, ciekawych rozwiązań – wyjaśnia nasz rozmówca i podaje przykład serwisu społecznościowego Przeznaczeni.pl, który działa na podobnej zasadzie co portale randkowe.
W sieci możemy czytać już blogi księży. Niech przykładem będzie chociażby ks. Kazimierz Sowa lub ks. Wojciech Lemański, którzy publikują na naszych łamach. Swoją e-wizytówkę w postaci strony internetowej ma już 60 procent polskich parafii. Prawie tyle samo korzysta z maila.
Istnieje masa stron z religijno-kościelnymi informacjami, jak np. wskazówki do modlitwy. Dla najbardziej zabieganych wiernych uruchomiono nawet rekolekcje online. Na porządku dziennym są także profile na Facebooku czy w końcu na Twitterze. "Ćwierkał" nawet sam Benedykt XVI. Jednak czatu za pomocą Twittera sobie nie przypominamy, zwłaszcza prowadzonego przez Kościół.
– Nie można tego nazwać internetową ofensywą Kościoła. Po pierwsze to brzmi nieco zbyt militarnie, a po drugie polski Kościół jest w internecie od wielu lat. Tak jak dawniej wykorzystywaliśmy popularny czat czy statyczne strony Web 1.10, tak teraz korzystamy z nowych narzędzi Web 2.0. Staramy się używać ich równie aktywnie, stąd na przykład obecność arcybiskupa Michalika na Twitterze – mówi w rozmowie z naTemat ks. Józef Kloch, rzecznik Episkopatu Polski.
E-kościół
– Kościół po prostu zaczął stosować nowe technologie. Wielu biskupów ma swoje blogi. Niech przykładem będzie bp Dajczka z Koszalina, albo wieloletni blog biskupa siedleckiego. To są narzędzia, z których korzystamy – dodaje ks. Kloch. Jednocześnie dodając, że już niedługo strona Episkopatu zostanie zreformowana, tak żeby wyglądem i mechanizmami pasowała do nowych standardów.
Największy portal religijny opoka.org.pl założono już kilkanaście lat temu. – To było dokładnie 9 marca 1999 roku. Pamiętam, bo byłem jedną z osób, które przy nim pracowały. Wtedy były dostępne dużo mniejsze narzędzia, ale od kilku lat możliwości się zmieniły, stąd tyle blogów, Twitter, Facebook itd – mówi rzecznik Episkopatu, który w tematyce internetowej jest naprawdę biegły. A nie, jak mogłoby się wydawać archaiczny.
Dyrektor Polskiej Akademii Public Relations, Adam Jarczyński mówi, że rozszerzanie swojej działalności na internet, a co za tym idzie social media jest działaniem czysto zdroworozsądkowym.
- Taka jest kolej rzeczy, jeżeli chcemy współcześnie funkcjonować i docierać do jak największej grupy odbiorców. Dawniej były to telefony komórkowe, dziś jest to Facebook i Twitter. Nie każdy będzie tym zachwycony, ale jeżeli Kościół chce głosić dobrą nowinę, to musi się z tym liczyć - słyszymy od Adama Jarczyńskiego, który po chwili dodaje: - Oczywiście najlepszy i najciekawszy kontakt to ten bezpośredni, ale niestety nie zawsze jest taka możliwość.
Można powiedzieć, że Kościół jest najstarszą marką świata. Niestety w tym momencie wymaga dosyć dużego odświeżenia w - brzydko mówiąc - kontaktach z grupą docelową
Anna Marciniak
specjalista od public relations
Spowodowane jest to problemem odpływu młodych wiernych. Kościół musi zatem być obecny tam, gdzie oni. W tym sensie media społecznościowe są świetnym sposobem na dotarcie do młodych katolików oraz na zmniejszenie dystansu między nimi, a kościelną instytucją. CZYTAJ WIĘCEJ
źródło: proto.pl
ks. Józef Kloch
rzecznik Episkopatu Polski
Ta rozmowa na Twitterze to nic nowego, a jedynie kontynuacja czegoś, co robimy od wielu lat
Rewolucja obyczajowa w Kościele, czyli sprawiedliwa miłość według zakonnicy CZYTAJ WIĘCEJ
Największą grupę użytkowników (29%) serwisów religijnych stanowią osoby w wieku 15-24 lata. Najliczniejszą grupę użytkowników chrześcijańskich serwisów stanowią mieszkańcy wsi – 29%. Mieszkańcy małych miast liczących 20-100 tysięcy osób częściej niż pozostali internauci korzystają ze stron www o tematyce religijnej. CZYTAJ WIĘCEJ