
Reklama.
"Afera podbródkowa" ciągnie się za Trumpem od dłuższego czasu. Jeszcze w listopadzie przyszły prezydent apelował do amerykańskiej stacji NBC o zaprzestanie pokazywania jego ujęć z podwójnym podbródkiem.
Wiąże się z tym anegdota, którą przedstawił wtedy portal Politico. Według źródła serwisu Trump powiedział szefowej NBC News Deborah Turness, że "stacja nie pokazuje jego ładnych ujęć, a zamiast tego wybiera 'takie zdjęcia'". Wtedy zrobił minę ukazującą jego wydatną szyję.
Lewy prosto prosto w podbródek
I zaczęło się. Kiedy tylko o jego preferencjach wizerunkowych dowiedzieli się Amerykanie, media – te sympatyzujące raczej z Hillary Clinton – zaczęły dodawać do materiałów o Trumpie jego zdjęcia choćby z otwartymi w "o" ustami.
I zaczęło się. Kiedy tylko o jego preferencjach wizerunkowych dowiedzieli się Amerykanie, media – te sympatyzujące raczej z Hillary Clinton – zaczęły dodawać do materiałów o Trumpie jego zdjęcia choćby z otwartymi w "o" ustami.
Amerykanie chętnie pokazują także Trumpa z podniesionymi brwiami czy właśnie na zdjęciach wykonanych od dołu, kiedy najlepiej widać jego brodę i szyję.
Zdjęcie z powyższego tweeta zrobiło szczególną karierę – przekonuje serwis Mashable.com. Dowodzi tego również TEN wynik w wyszukiwarce zdjęć Google.
Fenomen dostrzegł także zagraniczny serwis ze zdjęciami Getty Images, na którego blogu pojawił się artykuł o najpopularniejszym zdjęciu z kampanii wyborczej w USA. To oczywiście Donald Trump i jego "memiczna" twarz.
Jeśli amerykańscy internauci mają podobne poczucie humoru do polskich, memy z Trumpem w najbliższym czasie będą zdecydowanie hitem w tym kraju. Wystarczy sobie przypomnieć, ile powstaje memów z Andrzejem Dudą.
Źródło: Mashable
Napisz do autora: piotr.rodzik@natemat.pl