Marek Kuchciński przyzwyczaił nas już do absurdalnych decyzji, ale ta przebija wszystkie. Marszałek Sejmu zamknął dla dziennikarzy korytarz, który prowadzi do biur prasowych.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości wielokrotnie obiecywali, że rezygnują z obostrzeń dla prasy w parlamencie. Mówił o tym nie tylko marszałek Senatu Stanisław Karczewski, ale nawet sam Jarosław Kaczyński. Mimo tego pojawiają się kolejne ograniczenia.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński właśnie zamknął dla dziennikarzy kolejny korytarz w Sejmie. Co szczególnie absurdalne to korytarz, który prowadzi do biur prasowych. No bo po co mediom nieskrępowany dostęp do nich?
Teraz dziennikarz będzie mógł wejść do korytarza tylko na wyraźne zaproszenie posła. Przy drzwiach stoją funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej, którzy to kontrolują. A wszystko dlatego, że dziennikarze nagłośnili sprawę kotary, którą Kuchciński kazał zawiesić, by odciąć swój gabinet od kamer. Marszałek Kuchciński chciał wyciszyć malutki kryzysik wizerunkowy, a wywołał jeszcze większy.