Ale mają rozmach! Policzyliśmy, ilu mieszkańców będzie miała Warszawa, gdy PiS zmieni granice miasta. Przeganiamy Paryż.
Ale mają rozmach! Policzyliśmy, ilu mieszkańców będzie miała Warszawa, gdy PiS zmieni granice miasta. Przeganiamy Paryż. Fot. maps.google.com
Reklama.
Do tej pory o tych planach mówiło się tylko nieoficjalnie. Teraz stało się to faktem. Do Sejmu wpłynął projekt grupy posłów Prawa i Sprawiedliwości z Jackiem Sasinem na czele, który mówi o zmianie granic Warszawy.
logo
Projekt zmieniający ustrój Warszawy od razu został do opinii Biura Legislacyjnego. Fot. screen ze strony sejm.gov.pl
A gdy się zajrzy do środka, to oczy wychodzą ze zdumienia. Wcześniej spekulowano, że PiS zechce przyłączyć do stolicy kilka gmin: Ząbki, Marki, Zielonkę, Kobyłkę, Wołomin, czy Legionowo. Projekt ustawy pokazuje jednak prawdziwy rozmach. PiS chce, by odmieniona Warszawa składała się w sumie z aż 33 obecnych gmin.
logo
Tak zaczyna się liczący 34 strony projekt ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy. Fot. sejm.gov.pl
No to bierzemy raport Głównego Urzędu Statystycznego zatytułowany "Powierzchnia i ludność w przekroju terytorialnym w 2016 r.", kalkulator w rękę i gmina po gminie liczymy...
Według danych GUS, Warszawa obecnie liczy 1 mln 744 tys. 351 mieszkańców. Dodajemy do tego liczbę mieszkańców Brwinowa, Grodziska Mazowieckiego, Karczewa, Kobyłki, Starych Babic itd. Wychodzi... 2 mln 603 tys. 661 mieszkańców. Robi wrażenie, prawda? Zaokrąglając, wychodzi, że w Warszawie po zmianie granic będzie mieszkało prawie milion osób więcej niż obecnie. To nic, że niektórzy będą mieli do centrum "swojego" miasta grubo ponad 30 km.
logo
Z Góry Kalwarii do centrum Warszawy nawet bez korków jedzie się około godziny. Fot. maps.google.com
A jaka to będzie duma w oczach świata! Wikipedia będzie musiała zmienić statystyki największych miast w Europie. Warszawa awansuje z obecnej pozycji 15. do pierwszej 10. Przegonimy Belgrad, Hamburg, Wiedeń, Bukareszt, Mińsk, a nawet Paryż (według oficjalnych statystyk Paryż liczy ok. 2 mln 200 tys. mieszkańców, ale w całej aglomeracji paryskiej mieszka ponad 12 mln osób). Wówczas stolica Polski zajmie 9. miejsce w Europie, jak na potęgę przystało.
Czy właśnie o to chodzi PiS? Ani trochę. Działania partii Jarosława Kaczyńskiego to klasyczny gerrymandering. To pojęcie wywodzi się z połączenia nazwiska amerykańskiego polityka z XVIII wieku Elbridge’a Gerry’ego, ze słowem salamandra. Jako gubernator stanu Massachusetts Gerry tak narysował na mapie nowy okręg wyborczy, że kształtem przypominał on salamandrę. Zrobił to po to, by maksymalnie zwiększyć w głosowaniu szanse swojej partii. Słowem, gerrymandering to nieuczciwe manipulowanie granicami okręgów wyborczych.
I to samo dzieje się dziś w Polsce na nieco ponad rok przed wyborami samorządowymi. Zamiary PiS najlepiej obrazują te dwa wykresy opracowane przez Państwową Komisję Wyborczą. Pierwszy to wyniki wyborów parlamentarnych w 2015 roku w Warszawie, gdzie PO nieznacznie pokonała PiS...
logo
W Warszawie PiS zaledwie zrównało się z PO. Fot. screen ze strony http://parlament2015.pkw.gov.pl/
Drugi to wyniki głosowania w Wołominie. Tam Prawo i Sprawiedliwość zostawiło konkurentów daleko w tyle.
logo
W Wołominie PiS właściwie nie ma konkurencji. Fot. screen ze strony http://parlament2015.pkw.gov.pl/
I wszystko jasne.

Napisz do autora: tomasz.lawnicki@natemat.pl