
Kolejna wpadka Ministerstwa Obrony Narodowej. Po głośnej wizycie rzecznika Misiewicza w klubie nocnym w Białymstoku i kraksie ministra Macierewicza pod Lubiczem Dolnym, światło dzienne ujrzał e-mail, jaki MON wysłał do dziennikarza. Zamiast odpowiedzieć mu na pytania, resort Macierewicza przesłał własne. "Bareja" - komentuje dziennikarz.
REKLAMA
Patryk Szczepaniak, dziennikarz OKO.Press, dwa tygodnie temu wysłał pytania do Ministerstwa Obrony Narodowej. Po dwóch tygodniach resort Antoniego Macierewicza odpowiedział na e-mail, ale zamiast udzielić odpowiedzi, zadał własne pytania. Pierwsze dotyczy podstawy prawnej, na jakiej dziennikarz wnioskuje o udzielenie informacji. Drugie to prośba o wyjaśnienie co dziennikarz zrobi z uzyskanymi informacjami, czyli krótko mówiąc, dlaczego pyta.
Tweet dziennikarza został podany dalej już blisko 50 razy i polubiony ponad 120 razy. Komentujący radzą dziennikarzowi, by wysłał do Ministerstwa Obrony Narodowej ustawę o prawie prasowym. To nie pierwszy przypadek, gdy rząd PiS uchyla się od udzielenia informacji serwisowi. Na Twitterze redakcję OKO.Press zablokowała rzeczniczka prasowa partii rządzącej, Beata Mazurek. Także w naTemat nie raz mieliśmy przykład zwlekania lub wymigiwania się od udzielenia precyzyjnej odpowiedzi.
