Reklama.
Były kandydat na prezydenta stolicy, twarz ustawy powiększającej Warszawę o 32 gminy, nie wie, co się w niej znajduje. By to udowodnić, Piasecki nie musiał się nawet specjalnie wysilać. Jednym pytaniem zagiął swojego rozmówcę, który plątał się też przy zarzucie, że jest to ustawa stricte polityczna, mająca pomóc PiS-owi odbić stolicę z rąk PO.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
Nie ma celów politycznych w ustawie i powiększeniu Warszawy. Prace nad nią trwały od 2005 roku.
Ludzi nie interesują mechanizmy, jakie zostaną zapisane. Ludzi interesują konkrety.