
Reklama.
Donald Tusk przy okazji dodał, że ostateczną decyzję podejmą szefowie państw i rządów, którzy będą głosować za kilka miesięcy. Agencja Reutera zauważyła, że do tej pory tylko jeden kraj sprzeciwił się temu, by Polak pozostał na stanowisku na kolejną kadencję. To oczywiście... Polska pod rządami Prawa i Sprawiedliwości.
Jarosław Kaczyński jeszcze w styczniu zadeklarował, że jego partia nie poprze byłego premiera i twórcę Plarformy Obywatelskiej na kolejną kadencję. – My takiej osoby – w moim przekonaniu – poprzeć po prostu nie możemy, bo to nie jest tak, że sama narodowość decyduje. Ja bym wolał, żeby tam był ktoś innej narodowości (...), żeby nie robił rzeczy szkodliwych dla własnego kraju – mówił lider PiS w Radiu Wrocław. I argumentował, że to decyzja jego, jako szefa partii rządzącej.
Napisz do autora: piotr.rodzik@natemat.pl
źródło: Gazeta.pl