
Andrzej Zybertowicz, doradca społeczny prezydenta Andrzeja Dudy, stwierdził, że poprzednimi rządami kierowały grupy interesów. Uzasadnienie? Prezydenci Wojciech Jaruzelski, Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski obejmowali stanowisko, skrzętnie ukrywając przed opinią publiczną współpracę z SB. Dzisiaj możemy, patrząc na polityków PiS, oddychać z ulgą.
REKLAMA
– Jeśli spojrzymy na zapisane w tajnych dokumentach pseudonimy trzech pierwszych prezydentów wolnej Polski - TW Wolski, TW Bolek, TW Alek - to widzimy, że ci panowie zostawali prezydentami w momencie, gdy opinia publiczna nie wiedziała o ich związkach z tajnymi służbami PRL-u – stwierdził Zybertowicz w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem. – (...) Zatem istniał zakulisowy wymiar transformacji ustrojowej, wymiar wywierający wpływ na to, co się dzieje na scenie, a część Polaków do dzisiaj nie chce tego przyjąć do wiadomości – dodał.
Według profesora teraz, "na szczęście", tajne służby ani grupy biznesowe nie mogą manipulować politykami. – Zatem powiem tak: dzisiaj, tak jak prawie zawsze, komunikat po wizycie przedstawi nam rąbek tego, co było omawiane, ale Polacy mogą w większym stopniu ufać obecnie rządzącym, bo nie będzie tak za kilka lat, że poznają pseudonimy ich rejestracji przez jakieś tajne służby – oznajmił prowadzącemu.
Wypowiedź o "TW Wolskim, TW Bolku i TW Alku" zaskoczyła słuchaczy RMF FM. Na Twitterze można przeczytać m.in. takie komentarze: "Zybertowicz, co ty bierzesz?", "Zemsta" czy "Ziemiec, zapytaj, co robił komunista Zybertowicz w 1980 r.". Doradca Dudy wchodzi z autorami w polemikę i ma choćby tego typu radę: "Rozumna kolejność: 1. Poznajesz mój punkt widzenia. 2. Oceniasz".
źródło: rmf24.pl
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
