Reklama.
Matka Zbigniewa Ziobry rozesłała do mediów list, w którym odnosi się do procesu czworga lekarzy oskarżonych w sprawie śmierci jej męża. "Walczę o sprawiedliwość. O pokazanie prawdy o rażącym niedbalstwie i lekceważeniu szeregu powikłań w leczeniu" – napisała Krystyna Kornicka-Ziobro.
(...) Nie daje żadnych gwarancji obiektywnego orzekania sędzia, która – mimo moich protestów – pozwoliła na drastyczne zawyżanie kosztów ekspertyzy biegłych i wypłacenie im ponad 370 tysięcy zł za zaledwie 23 strony opinii. Bez sędzi Pilarczyk, która zdecydowała o wypłacie tej kwoty, nie doszłoby do wyłudzenia, które prokuratura zarzuciła kierownikowi zespołu biegłych. Tym samym pani Agnieszka Pilarczyk stała się stroną w tej sprawie i definitywnie przestała pełnić rolę bezstronnego sędziego. A to ostatecznie dyskwalifikuje ją w tym procesie.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
Więcej:
Zbigniew ZiobroJestem wdową, ale również lekarzem, lekarzem był również mój mąż. Dlatego doskonale wiem, że w Polsce zdecydowana większość lekarzy z pełnym poświęceniem i profesjonalizmem dba o swoich pacjentów. Wiem też, że każdego roku dochodzi do przypadków, w których ofiarami błędów i zaniedbań służby zdrowia padają pacjenci. Tak jak mój mąż. Trafił do szpitala na rutynową diagnostykę, w stanie ogólnie dobrym bez dolegliwości wieńcowych i cech niewydolności krążenia. Po dziesięciu dniach już nie żył. Bo lekarze popełnili błędy, ukrywali to przed nami i nie udzielili mu pomocy.