
Reklama.
Beata Szydło czuje się dobrze. Premier pozostanie na obserwancji jeszcze przez pewien czas. To, jak długo, zależy od lekarzy. – Pani premier może wykonywać obowiązki premiera – powiedział rzecznik. Nie potwierdził, czy doszło do jakichkolwiek złamań. – Jest cały czas świadoma, nic poważnego jej nie dolega – dodał. Nie wiadomo, czy premier poprowadzi we wtorek posiedzenie rządu.
Rzecznik poinformował również, że kierowca limuzyny, którą poruszała się Beata Szydło, jeszcze dziś opuści szpital w Oświęcimiu. Drugi funkcjonariusz, który odniósł obrażenia wciąż przebywa w szpitalu w Warszawie.
W czasie pierwszej konferencji rzecznik rządu wyjaśnił niewiele. Bochenek poinformował w sobotę rano, że szefowa rządu przechodzi "rutynowe badania", a jej stan zdrowia jest stabilny.
Do wypadku z udziałem limuzyny, którą poruszała się premier Szydło doszło w piątek wieczorem. Pracująca na miejscu zdarzenia policja poinformowała, że fiat poruszał się tą samą drogą, co kolumna rządowa, kiedy nagle rozpoczął manewr skręcania w lewo. Kierowca BOR odbił w lewo i wpadł w drzewo.
Poseł Borys Budka wraz z Markiem Sową z .Nowoczesnej pojechali na miejsce wypadku premier Beaty Szydło. Dotarli też do kierowcy seicento, które uczestniczyło w kolizji z rządowym autem. – Kierowca absolutnie nie przyznał się do winy – twierdzą posłowie opozycji.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali specjalną konferencję prasową po wypadku z udziałem premier Szydło w Oświęcimiu. Nie na nim jednak skupili skupili swoją uwagę, tylko na "hejcie", który w ich odczuciu dotyka Biuro Ochrony Rządu i władze PiS. https://natemat.pl/201341,specjalna-konferencja-po-wypadku-szydlo-i-pierwsze-wnioski-zmienia-nazwe-biura-ochrony-rzadu